#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Czym się różni grzechotka...

Czym się różni grzechotka od małego cygana?

Jak potrząśniesz grzechotką to nie wypadnie z niej twój portfel

Po dobrej imprezce wracają...

Po dobrej imprezce wracają trzy podpite koleżanki, w pewnym momencie zachciało im się sikać a ze na ulicy był duży ruch i przechodziły obok cmentarza zdecydowały się przeskoczyć przez mur. Kucnęły jedna tu, druga tam i sikają nagle zrywa się wichura, burza pioruny, więc wystraszone uciekają przez cmentarz, krzaki, płot i do domów. Następnego dnia ich mężowie spotykają się przy piwku, po paru mocnych jeden zaczyna:
- Znamy się już długo to powiem wam chłopaki że wydaje mi się że mnie żona zdradza! Wczoraj wieczorem wróciła do domu późno, podpita a na dodatek w podartych rajstopach.
Drugi mówi:
- Eeee, to nic moja chyba też mnie zdradza, mało że wróciła późno i w podartych rajstopach to jeszcze bez majtek!
Trzeci mówi:
- Panowie to wszystko nic: moja wróciła, późno, podpita, bez rajstop i majtek, a na dodatek miała taka fioletowa szarfę na sobie: Nigdy Cię nie zapomnimy - Koledzy z Gdyni!

- Wiecie co będzie jak...

- Wiecie co będzie jak Baca wejdzie na czubek drzewa?
- Dwa czubki.

W saunie:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Egzamin w Wyższej szkole...

Egzamin w Wyższej szkole policyjnej w Warszawie:
- Jakiego koloru jest biały maluch?
Policjant (kandydat) nie wie.
- No niech pan pomyśli, jakiego koloru jest biały maluch.
Po kilku minutach policjant się uśmiecha i mówi:
- Biały!!!
- Bardzo dobrze, widać, że się Pan dużo uczył, a teraz drugie pytanie: Ile drzwi ma dwudrzwiowy samochód ?
Policjan myśli, myśli, myśli, i woła uradowany :
- Biały!!!

Wieczorową porą wchodzi...

Wieczorową porą wchodzi gość do apteki i mówi...
- Poproszę jedną prezerwatywę.
- Są pakowane po trzy lub wielokrotność - ile podać?
- Prosiłem o jedną - tylko jedną.
- Nie mogę panu sprzedać jednej - bo tak nie pakują, a jeśli to jest sprawa pieniędzy - to jestem skłonny dołożyć panu - np. do jutra?
- Niech pan da te trzy - tutaj są pieniądze - reszty nie trzeba!
Gość bierze pudełko, wyjmuje tylko jedną, a resztę wrzuca do kosza.
- Co pan robi? - przecież pan zapłacił.
- Kończę powoli z tym nałogiem.

- Jasiu, masz dziś bardzo...

- Jasiu, masz dziś bardzo dobrze odrobione zadanie - mówi nauczycielka - Czy jesteś pewien, ze twojemu tacie nikt nie pomagał?

PIERWSZA POMOC...

PIERWSZA POMOC

Wydarzyło się podczas kursu na prawo jazdy gdy "na tapecie" byłą pierwsza pomoc.
Prowadzący przyniósł manekina i demonstrował różne rzeczy. W końcu chciał pokazać
jak przewrócić "ofiarę" z brzucha na plecy we dwie osoby:
Prowadzący:
- Gdy ktoś nam może pomóc to jedna osoba klęka przy głowie poszkodowanego i łapie go, natomiast druga osoba łapie w pasie. Teraz drodzy państwo, o czym trzeba pamiętać przewracając takiego człowieka?
Zgłasza się nieśmiało kursantka, nomen omen blondynka:
- No... yyy... żeby kręcić w jedną stronę?

TAK TO TYLKO W ERZE?...

TAK TO TYLKO W ERZE?
Mamy nowego w robocie. Młody, trochę zagubiony, szwenda się, raz po raz coś pomoże, ale, że uczynny i dowcipny nawet, to go trzymamy i podkarmiamy nawet kawą.
Dziś szefowa musiała wybyć na spotkanie, ale zostawiła w biurze komórczaka. W pewnym momencie komórka dzwoni. Nowy był najbliżej aparatu, więc ktoś z korytarza powiedział, żeby odebrał i powiedział, że szefowej nie ma.
Nowy bez gadania zrobił, co mu kazali i nienaturalnie niskim tonem odezwał się w te słowa:
- Dzień dobry. Tu automat zgłoszeniowy pani Iwony. Niestety nie może ona teraz podejść do telefonu. Proszę, zostaw wiadomość.
Na taki obrót wydarzeń część biura już turlała się pod stołami, ale to nie koniec. Rozmówca najwyraźniej powiedział coś w rodzaju:
- Iwona oddzwoń do mnie.
A młody, zupełnie niezgaszony naszym rotflem, odrzekł:
- Dobrze, oddzwoni.

Idą trzy żółwie przez...

Idą trzy żółwie przez pustynię i rozmawiają:
- Panowie, jak tu jest gorąco! Przy następnej oazie robimy sobie odpoczynek.
Żółwie dotarły do oazy, odpoczywają, już chcą się napić wody, kiedy jeden z nich krzyczy:
- Czekajcie, skoczę szybko po filiżanki! Tylko nie pijcie sami!
Dwa żółwie czekają. Mijają godziny, dni, tygodnie. W końcu jeden mówi:
- Trochę mnie suszy, może się jednak napijemy, skąd mamy wiedzieć, czy tamten wróci z filiżankami?
Wtem z pobliskich krzaków wyskakuje trzeci żółw:
- Haaa! Jeżeli zaczniecie pić, to ja nigdzie nie idę!