#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- Czy macie jakieś życzenie?...

- Czy macie jakieś życzenie? - pyta lekarz chorego szeregowca w szpitalu podczas obchodu.
- Tak, chciałbym zamienić się na łóżko z tamtym pacjentem.
- A to niby z jakiego powodu?
- Bo on leży bliżej drzwi i pielęgniarka najpierw jemu smaruje hemoroidy, a potem mnie tym samym pędzlem gardło!

Nauczyciel pyta:...

Nauczyciel pyta:
- Jasiu, co mamy z gęsi?
- Smalec.
- Dobrze, i co jeszcze?
- No, smalec...
- To już wiemy. A co masz w poduszce?
- Dziurę.
- A co wyłazi z dziury?
- Pierze.
- No więc co mamy z gęsi?
- Smalec...

Amerykański i rosyjski...

Amerykański i rosyjski generał pokłócili się o to, że w rosyjskim wojsku nie ma dyscypliny. Rosyjski generał woła:
- Nieprawda! Jest nie gorsza niż u was!
- Tak? To się załóżmy!
Amerykański generał woła swojego żołnierza i mówi:
- Bill, weź pistolet!
- Tak jest!
- Przyłóż go sobie do skroni!
- Tak jest!
- Naciśnij spust!
Pif-paf żołnierz pada martwy. Na rosyjskim generale zrobiło to duże wrażenie. Woła swojego żołnierza i mówi:
- Wania, weź pistolet!
Wania bierze.
- Przyłóż go sobie do skroni!
Wania patrzy zdziwiony, ale przykłada.
- Naciśnij spust!
- Jak Boga kocham - mówi Wania i odkłada pistolet. - Dziewiąta rano, a generał już pijany....

Małgosia do Jasia:...

Małgosia do Jasia:
- Wiesz, w telewizji mówili, że Metropolita Krakowski wygłosił chomika!
- Chyba homilię!
- Aaa, może to i była samiczka...

Jaka jest miara szczęścia?...

Jaka jest miara szczęścia?

Odp. - Promile....

Stoi facet na peronie...

Stoi facet na peronie i całuje każdy przejeżdżający wagonik...
Podchodzi konduktor i pyta:
-dlaczego Pan całuje te wagoniki?
A on na to:
-bo któryś z nich przejechał moją teściową i nie wiem który.

MASZ OCHOTĘ NA TROCHĘ...

MASZ OCHOTĘ NA TROCHĘ SOCZKU?

To było jakieś 10 lat temu z okładem, w Jastrzębiej Górze, w okresie wakacji. Przebywałem z kolegą Wojtkiem na miejscowym polu namiotowym. Zaplecze sanitarne tegoż obiektu sprowadzało się do podwójnej drewnianej budy z "serduszkami wyrżniętymi w drzwiach", tzn. dwie kabiny oddzielała tylko "ścianka" z cienkich desek, oklejonych gazetami.
Na wyjeździe tym raczyliśmy się głównie importowanym ginem (który z powodu likwidacji Pewexów, można było kupić taniej niż "Stołową"). Jako popitki używaliśmy tzw. "soczku" - czyli zagęszczonego syropu owocowego rozrobionego z kranówą. Tyle gwoli wprowadzenia w temat.
Akcja odbyła się pewnego poranka, kiedy ciężko skacowani udaliśmy się do "przybytku" w wiadomym celu (zaznaczam, iż chodzi o dłuższe posiedzenie). Przypadkiem Wojtek wszedł do jednej kabiny, a mnie, ponieważ szedłem trochę za nim, ubiegła jakaś dziewczyna.
No więc stoję sobie i czekam na swoją kolej, no i faktycznie - drzwi się otwierają, dziewczę wychodzi ze sracza, robi dwa kroki po czym... staje jak wryta, patrzy na drzwi drugiej kabiny (gdzie siedzi Wojtek), po czym odchodzi z wyrazem totalnego szoku na twarzy.
Sprawa wyjaśniła się później w namiocie. Kiedy opowiedziałem zajście Wojtasowi, posiniał, zatkało go i mówi:
- Wiesz, myślałem, że to ty wyłazisz z tej drugiej kabiny, bo już skończyłeś, więc zawołałem za tobą "ZRÓB JESZCZE TROCHĘ SOCZKU!!!".

Czym się różni dobra...

Czym się różni dobra teściowa od UFO?
Podobno UFO ktoś widział!

Spotyka się dwóch znajomych:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jakie ryby lekarze lubią...

Jakie ryby lekarze lubią najbardziej?
- Grube sumy!!!!