psy
fut
lek
emu
syn
#it
hit

Czym różni się szkoła...

Czym różni się szkoła od domu wariatów?

W domu wariatów przynajmniej personel jest normalny...

- Nie chcesz mi chyba...

- Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że spałaś z moim mężem?
- Nie
- Nie spałaś?
- Nie chcę powiedzieć...

Bin Laden zatrudnił się...

Bin Laden zatrudnił się jako kierowca taksówki.
Pewnego dnia mówi do klienta:
- To gdzie pana wysadzić?

Dlaczego ryby nie mają...

Dlaczego ryby nie mają nóg ani rąk?

(Bo od wilgoci miałyby reumatyzm)

Mąż do żony: ...

Mąż do żony:
- Co to ma znaczyć? Znalazłem w twojej torebce list z biura matrymonialnego, ze będą mieli propozycję na twoją ofertę?
- Och nie gniewaj się, to stare dzieje.
- co?
- No, wtedy kiedy byłeś tak ciężko chory.

Po mocno zakrapianej...

Po mocno zakrapianej imprezie para budzi się rano. Chłopak patrzy na dziewczynę i pyta:
- Kim ty jesteś?
A ona na to:
- Gdzie ja jestem?

- Kochanie... Kupiłeś...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Policjant szarpie śpiącego...

Policjant szarpie śpiącego na ławce pijaczka:
- Ee ty, nazwisko?!
- Czyje? - mamrocze obudzony pijaczek.
- Imię?
- Czyje?
- Ty! Czyje Czyje! Co ty, jakiś Wietnamiec jesteś?

Jaki jest idealny zestaw?...

Jaki jest idealny zestaw?
1) Dobre żarcie
2) Stare wino
3) Zepsuta dziewczyna

TAKIE LUŹNE SKOJARZENIE...

TAKIE LUŹNE SKOJARZENIE

Wracam sobie do domu, parkuję. Odnotowuję obecność DUŻEJ furgonetki policyjnej - jakiegoś rozbudowanego Transita. Rzecz na mojej ulicy zwracająca uwagę.

- Pewnie przyjechali "na pączka" (stali obok sklepu spożywczego) - myślę, wysiadając z samochodu.

Drzwi do furgonetki się otwierają... i wywiewa z niej dwóch chudych niebieskich, takich na dodatek po max metr sześćdziesiąt w czapce. Ogólnie postura taka, jak "Rżewski w siłowni polowej".

Zakrztusiłem się od dławionego śmiechu, wyjmując teczkę z bagażnika. W końcu poważnemu bankowcowi, pod krawatem nie wypada zrobić rotfla na środku ulicy

Jednak, gdy chłopaczek idący chodnikiem na ten widok zanucił: "Pieski małe dwa, sibą, sibą..." - skuliłem się ze śmiechu, chowając się na szczęście za samochód.