Pewien ksiądz miał głosić na Ukrainie kazanie o Duchu świętym. Aby Go jakoś ludziom zobrazować, umówił się z organistą, że ten wypuści gołębia na odpowiedni znak. Aby gołąb nie uciekł, organista ukrył go pod kapeluszem. I w czasie kazania ksiądz wypowiada umówione hasło:
- "Duchu święty ukaziłsia!"
Organista odpowiada:
- "Nie ma ducha, udusiłsia!"