#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- Wiesz, Krycha wyszła...

- Wiesz, Krycha wyszła za mąż. Wzięła sobie bardzo porządnego męża.
- Czyjego?

Do gabinetu komisarza...

Do gabinetu komisarza wchodzi policjant.
- Melduję, że podczas patrolu znaleźliśmy plastikowy worek, a w nim poćwiartowane ciało mężczyzny.
- Czy macie jakieś wstępne wnioski?
- Tak. Wykluczyliśmy już możliwość samobójstwa.

Definicja Macho:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

mężczyzna......

mężczyzna...
20 letni to KELNER - rozleje nim doniesie
30 letni to DRWAL - rąbie co popadnie
40 letni to WIRTUOZ - długo stroi krótko gra
50 letni to METEOROLOG - z przodu opad, z tyłu wiatry
60 to MŁYNARZ - siedzi na na worku i bawi się sznurkiem

Chirurg ma zoperować...

Chirurg ma zoperować swojego teścia. Słowa teścia przed operacją:
- Musisz się postarać. Sam rozumiesz, jak coś pójdzie nie tak, żona przeprowadzi się do córki...

Na skrzyżowaniu niespodziewani...

Na skrzyżowaniu niespodziewanie dostałem ataku daltonizmu.

Pani w szkole na lekcji...

Pani w szkole na lekcji przedsiębiorczości rozdała dzieciom po złotówce i kazała zainwestować. Następnego dnia pyta się:
-Kasiu co zrobiłaś ze swoją złotówką?
-Ja kupiłam sobie brzoskwinię, zjadłam ją i posadziłam pestkę. Wyrośnie mi z niej piękne drzewo.
-Pięknie Kasiu. A ty Zosiu co zrobiłaś?
-Ja kupiła sobie jabłko, zjadłam je i posadziłam pestki, z których wyrosną mi jabłonki.
-No ślicznie. A ty Jasiu?
-Ja kupiłem kaszankę.
-Jak to kaszankę?
-No tak. Kupilem kaszankę. Najpierw zadowoliła się nią moja siostra. Następnie cała rodzina zjadła ją na obiad. Tata użył flaka jako kondoma. Potem wszyscy nasraliśmy i oddaliśmy kaszankę do sklepu jako nieświeżą. A tu jest pani złotówka.

Policjant zatrzymuje...

Policjant zatrzymuje mężczyznę.
- Dowody proszę.
- Ale ja przecież nie umiem pływać!

Na egzamin z logiki studentka...

Na egzamin z logiki studentka przychodzi wydekoltowana i w mini. Miała nadzieję, że uda jej się w ten sposób zdać. Dostała 3 pytania, oczywiście na żadne odpowiedzi nie znała. Kokietowała profesora, ale jej się nie udało i dostała 2. Na korytarzu znajomi pytają od razu jak jej poszło. Ona na to:
-Ten alfons wpisał mi dwóję!
Profesor usłszał to przez uchylone drzwi, wybiega na korytarz i prosi ją o indeks. Poprawia ocenę na 3 i mówi:
-Może i jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam!

- Ty pracujesz?...

- Ty pracujesz?
- Pracowalem na pół etatu ale zwolnili mnie
- Dlaczego?
- To była praca na pełny etat