Zadowolony Jasiu wpada do klasy i mówi:
- Proszę pani, a ja mam małego braciszka!
Nauczycielka pyta:
- A do kogo jest podobny?
- Z oczek do mamy... - mówi Jasiu. - Z noska do taty, a z głosu do syreny policyjnej!
Mietek siedzi przy barze w londyńskim pubie i pije jedenaste piwo. Przywołuje barmana:
- Proszę o jeszcze jedno piwo!
Kelner przynosi mu piwo zapominając o kartonowej podkładce.
- Dziękuję - mówi Mietek - ale dlaczego tym razem nie przyniósł mi pan ciastka?
- Panie Kowalski, rozważyłem wszystko - mówi sędzia na rozprawie rozwodowej. - I postanowiłem przyznać pańskiej żonie dwa tysiące złotych miesięcznie.
- Świetnie, wysoki sądzie. Ja też czasem dorzucę jej parę groszy.
- Cześć, Bernadeta.
- Co ty tu robisz?
- A w delegacji jestem. Przyjechałem na dwa dni, w domu żona dzieci.
Normalnie. Staram się ogarnąć wszystko. Wiesz jak jest...
- Genek, co ty tu robisz?!
- Handluję mięsem indyczym. Próbuję znaleźć kontrahenta. Ciężko jest, bo
kryzys. Tyra się, bo jak inaczej?
- Genek, kur*wa, co ty robisz w damskiej ubikacji?!
Facet kupił fajny, duży telewizor i przyniósł go do domu. Żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie, co oznacza ta szklanka na opakowaniu?
- To znaczy, że zakup trzeba opić!