#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

W lesie ogromne zamieszanie:...

W lesie ogromne zamieszanie: hałas, odgłos przewracających się drzew, kurz... zwierzęta pierzchają co tchu... Przed mała chatką staje - jak wryty - ogromny dzik:
-Jest Krzysio?
Z chatki cichutkie:
-Nnnnie.
-Jak się zjawi, powiedzcie, że prosiaczek wrócił z wojska.

Próbowałem ostatnio wyrwać...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pastor Miller i młoda...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przychodzi koleś do pizzeri...

Przychodzi koleś do pizzeri i mówi kelner znalazłem włos w pizzy a kelner na to a co pan chciał całą perukę za 9zł

Po nieudanej próbie wskrzeszen...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Facet:...

Facet:
Ku***... Mieszkam pod jednym dachem z dwoma kobietami. Dzisiaj rano po goleniu nie miałem kremu, to stwierdziłem, że poczęstuję się jakimś nieswoim; znalazłem krem na dzień, na noc, na rano, wieczór, we dnie, w nocy, pod oczy, pod uszy, pod pachy, do stóp, kolan, twarzy, włosów, przeciw zmarszczkom, przeciw cellulitowi, przeciw nadmiernemu wydzielaniu sebum, matujący, nawilżający, wyszczuplający, pobudzający, pachnący, tłusty, półtłusty, chudy, z wyciągiem z nagietka, piwonii, kaktusa, palmy i kokosa... a normalnego KREMU, żeby mordę po goleniu posmarować nie było... wziąłem wazelinę, bo tych innych wynalazków się bałem...

Przyjeżdża Św. Mikołaj...

Przyjeżdża Św. Mikołaj do Etiopii i zwraca się do grupki dzieci:
-No jak tam dzieci grzeczne były ?
Ale odpowiada mu cisza. No więc Mikołaj pyta misjonarkę:
-Dlaczego dzieci nic nie mówią ?
-Bo nic nie jedzą. - Odpowiada misjonarka. A Mikołaj na to:
-Dzieci nie chcą jeść to nie będzie prezentów

Na statkach istnieją...

Na statkach istnieją księgi inwentarz: ile kotwic, ile drabin, ile młotków itd.
Kwartalnie sprawdza to Chief, raz do roku Superintendent.
Pewnego razu jeden wesoły Chief dopisał tam pozycje:
Gulgulator, ilość: sztuk 1.
Następni potwierdzali, tez sztuk jeden. Az trafił się dociekliwy Superintendent.
Znalazł w księdze I zapytał: - Gulgulator jest ?
- Nooo, jest...- odpowiedział nowy Chief niepewnie.
- Działa ?
- Chyba tak. Na to Superintendent:
-Jak tu będę jutro, to chce go zobaczyć. I jak działa tez.
Chief zawołał bosmana:
- Na inwentarzu jest jeden Gulgulator, jutro Superintendent chce go zobaczyć. Ma być i ma działać ! Bosman razem z Cieślą długo główkowali co to może być ten Gulgulator, bo za cholerę nie wiedzieli.
- Zrobimy tak: przeszukamy magazynki, jak coś nie będziemy wiedzieli co to, toto pewnie będzie to gówno. Przewalili pol statku i nic. Dla rozjaśnienia umysłów obalili flaszkę, po czym Cieśla odkrył:
- jak my - po tylu latach siedzenia na rożnych krypach - nie wiemy co to jest, to oni pewnie tym bardziej.
Poszli pod bak, do pustej skrzyni po narzędziach, wsadzili trochę złomu rożnego, pospawali, pomalowali i na koniec powiercili w skrzyni dziury.
Następnego dnia Intendent sie pyta Chiefa:
- Gulgulator jest ?
- Jest.
- Działa ?
- Działa.
- Chce zobaczyć.
Bosman z Cieśla przywlekli skrzynie i postawili na falszburte.
- Gulgulator.
- Aha-przyglądał się Superintendent - a działa?
Bosman popchnął cudo tak ze wpadło do wody I utonęło. Po chwili wylatywały bąble na powierzchnię.
-Oooo, patrz pan- pokazał bosman- gul-gu-luje...

Na pogotowie przywożą...

Na pogotowie przywożą faceta ze złamanym nosem, przestawioną szczęką i podbitym okiem.
- Pan po wypadku samochodowym? - pyta lekarz.
- Nie, kichnąłem w szafie.

Blondynka opowiada koleżance:...

Blondynka opowiada koleżance:
- Wczoraj spaliłam osiem tysięcy kalorii.
- Jakim sposobem? Ćwiczyłaś?
- Rozmawiałam przez telefon i zapomniałam wyłączyć piekarnik. Spaliło mi się całe ciasto.