#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- Z Jolką już nie chodzisz?...

- Z Jolką już nie chodzisz?
- Nie, dobijał mnie jej śmiech!
- ??? Na imprezach zawsze śmiała się normalnie?
- No tak, ale ja tam nigdy się nie rozbierałem...

-W co grają Węgrzy?...

-W co grają Węgrzy?
-Węgrybirds.

-Jak się nazywa żona Oskara?
-Oskarżona.

-Dlaczego choinka nie jest głodna?
-Bo jodła.

Dzwoni dziewczyna do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Panie doktorze, chyba...

- Panie doktorze, chyba mam paranoję.
- Dlaczego pan tak uważa?
- Wczoraj odszedłem na 10 minut od komputera do toalety, wracam, patrzę - a tu w przeglądarce wyświetla się reklama srajtaśmy.

KOCHANY MĄŻ...

KOCHANY MĄŻ

O małżeństwie Anki i Adama pisałam tu parę razy. Są świetni, rewelacyjni i kompletnie nie przebierają w słowach. Kłótnie wybuchają u nich jak letnie burze.
I tak samo mijają. Niedawno byłam u nich parę dni. Gadamy, śmiejemy się, blablabla... Nagle na ścianie zobaczyłam pająka wielkości dość dobrze odkarmionego wróbla. W związku z moja osobistą arachnofobią zażyczyłam sobie usunięcia gada. Ale sama wolałam opuścić pokój. Niech se zabijają bez świadków.
Widocznie Adamowi egzekucja szła opornie, bo tylko huk czegoś o ścianę było słychać, baryton Adasiowy niecenzuralny i równie niecenzuralne komentarze jego żony dotyczące, bodajże, indolencji Adama w zabijaniu pająków. Właziłam tam parę razy, ale akcja wciąż trwała, więc umykałam w popłochu (taki pająk mógł na mnie spaść). I wreszcie wchodzę - a tu cisza jak makiem zasiał. Tylko Anka czyta gazetę. Sama siedzi. Rozglądam się po ścianach - nic, żadnego potwora. Hm...
- Ania, mów, gdzie jest ten sku**ysyn, co?
- Eee, chyba zszedł po coś do jadalni czy tam samochodu - rzuciła Anka, nie odrywając oczu od gazety.

Analitycy Pentagonu twierdzą,...

Analitycy Pentagonu twierdzą, że wojna nie potrwa zbyt długo, jednakże pod warunkiem, że wojska Irackie nie będą wtrącać się w jej przebieg.

- Ale ofertę dostałem!...

- Ale ofertę dostałem! Mój pogrzeb 80% taniej, muszę się zdecydować do piątku i wykorzystać do końca roku. Oferta nieważna, jeśli kupi mniej niż 100 osób.
- Brrr... Skąd taka makabra?
- Z >TRUPONA<....

Porażką zakończył się...

Porażką zakończył się udział reprezentanta Białorusi na mistrzostwach świata w jeździectwie.
O ile koń przeskakiwał przeszkody, o tyle wóz zmiatał wszystko, co spotkał na swojej drodze.

Ona: Chcę się kochać......

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Misiu i zajączek jadą...

Misiu i zajączek jadą autobusem, ale mają tylko jeden bilet. Nagle wchodzi kanar. Miś szybko chowa zajączka do kieszeni zajączka.
-Bilet proszę - mówi kanar.
-Masz - mówi misiek.
- A co pan miś ma w kieszeni?
Pan miś wali się w pierś i wyciąga z kieszeni spłaszczonego zajączka i mówi:
- A to tylko zdjęcie kolegi...