psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Franek wraca do domu...

Franek wraca do domu i mówi do zony:
- Kaśka, kupiłem dolary.
- A czemu nie euro?
- Dolary tańsze.

- Znów chcesz pożyczyć...

- Znów chcesz pożyczyć ode mnie dwie stówy? Dobrze, pożyczę ci, ale jeśli nie oddasz mi do środy, pamiętaj, że będzie to ostatnia taka pożyczka!
- W takim razie może pożyczysz mi pięć stów?

Leży małżeństwo w łóżku...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Troszkę gruby Jasio stoi...

Troszkę gruby Jasio stoi na podwórku.
Nagle mówi do niego wujek:
- Jasiu tobie to ten brzuch to całkiem spadł.
Babcia usłyszała rozmowę i dodała:
- Tak, tak ale na kolana.

COŚ NA PAMIĘĆ...

COŚ NA PAMIĘĆ

Moja siostra poszła ostatnio do apteki zakupić sobie trochę witamin czy czegoś tam. Aptekarz pyta się czy podać coś jeszcze, a że siostra medycynę studiuje i ma trochę nauki, powiedziała, że przydałoby się jej coś na pamięć, ale ma chyba przy sobie za mało pieniążków. Aptekarz popatrzył, pomyślał i powiedział, żeby chwilę poczekała. Poszedł na zaplecze i wręczył jej fikuśny ołówek ze słowami:
"Niech pani sobie zapisuje"

- Siema Heniu! Mam dla...

- Siema Heniu! Mam dla ciebie dwie wiadomości!
- To dawaj tę dobrą.
- Sorry, ale obie są *ujowe.

- Dlaczego Niemcy mają...

- Dlaczego Niemcy mają tak kiepskich mechaników?
- Bo od wielu lat zamiast naprawiać samochody sprzedają je do Polski.

Na studium wojskowym...

Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej był major Aksamit. Pewnego dnia jakiś dowcipniś napisał na tablicy w czasie przerwy złotą myśl: Major Aksamit ma w dupie dynamit. Po dzwonku do sali wszedł wspomniany major, przeczytał co było napisane na tablicy, zrobił się czerwony i pobiegł po kierownika (dowódcę) studium wojskowego. W tym czasie studenci wytarli tablicę. Major przybiegł do sali, aby zaczekać na kierownika i oniemiał po raz drugi. Tablica była czysta! Niewiele myśląc wziął kredę i własnoręcznie napisał wspomnianą wyżej sentencję. W chwilę potem przyszedł dowódca, popatrzył na tablicę i groźnie zapytał:
- Kto to napisał?!
- Pan major - odpowiedzieli studenci.

- I pamiętaj! E-mail...

- I pamiętaj! E-mail nie cieszy, tak jak zwykły list! - rzekł do kobiety listonosz, z szelmowskim uśmiechem dopinając spodnie.