psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Mąż do żony:...

Mąż do żony:
- Pomyśl, moja droga... Gdybym w dniu naszego ślubu został skazany na 25 lat więzienia, jutro byłbym już wolnym człowiekiem.

Późna noc. Pijany Kowalski...

Późna noc. Pijany Kowalski wraca do domu, całą twarz ma umazaną szminką i pudrem. Na progu żona go pyta:
-Co to ma znaczyć? Jak ty wyglądasz?
-Kochanie, nie uwierzysz, właśnie przed chwilą pobiłem się przed naszym blokiem z klaunem!

Dwóch kumpli jedzie samochodem...

Dwóch kumpli jedzie samochodem. Nagle jeden z nich mówi że musi iść do łazienki. Ale stacji benzynowej w pobliżu nie było widać, więc zatrzymali się na leśnym parkingu. Jeden został w samochodzie a drugi oddalił się za pobliskie krzaki. Wraca dosłownie po chwili. Jego kolega czekający w aucie pyta:
- Co tak szybko?
Wracający zza krzaków odpowiada:
- Stary po prostu nie mam czym tyłka podetrzeć.
Pierwszy zastanawia się chwilę i mówi:
- No ale co to za problem? Weź dziesięć złotych i podetrzyj sobie nimi tyłek. - OK - mówi drugi i wraca za krzaki.
Wraca po kilkunastu minutach z nieszczęśliwym wyrazem twarzy i mówi do kolegi:
- Stary, to nie był najlepszy pomysł. Cały ubrudziłem się gó***m, a do tego dwuzłotówka mi utknęła...

- Mamo, dla­cze­go uci­nasz...

- Mamo, dla­cze­go uci­nasz górę i dół mięsa na pie­czeń? – za­py­ta­ła raz córka.
- Bo tak ro­bi­ła bab­cia - od­par­ła mama.
- Bab­ciu, czemu tak ro­bi­łaś? - drą­ży ­da­lej dziew­czę.
- Bo tak na­uczy­ła mnie moja mama.
A pra­bab­cia, za­py­ta­na o powód ob­ci­na­nia mięsa na pie­czeń, przy­po­mnia­ła sobie:
- A, bo mia­łam taką małą bryt­fan­nę.

Za górami, za lasami...

Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku. Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała: - Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki, prać moje ubranie, rodzić mi dzieci, i będziemy żyli długo i szczęśliwie...
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko pomyślała:
- No k..wa, nie sądzę...
I dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce.

- Dlaczego ludzie tak...

- Dlaczego ludzie tak bardzo kochają futbol?
- Bo podczas meczu miliony biedaków bezkarnie mogą szydzić z 22 milionerów.

Skazali faceta na 20...

Skazali faceta na 20 lat zsyłki na bezludną wyspę.
Żeby nie umarł z głodu dali mu kozę, ziarna pszenicy itp.
Wywieźli go i zostawili. Po 20 latach przypływają, żeby go zabrać, patrzą po plaży biega jakiś chłopiec. Dziwne, bo zostawili skazańca samego. Wołają chłopca i pytają - chłopcze jak masz na imię?
Na to malec - Mieeeeeeeeetek

U lekarza:...

U lekarza:
- Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsennosci?
- Tak, ale najpierw trzeba ustalic i zlikwidowac przyczyne.
- Lepiej nie. Zona jest bardzo przywiazana do naszego dziecka.

- Strasznie mnie wk***wia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Polak spotyka sie ze...

Polak spotyka sie ze Szkotem w Paryzu. Rozmawiaja i nagle Szkot mówi:
-A Ty wiesz, ze ja tu juz od 4 dni jadam najlepsze potrawy w najdrozszych restauracjach i nic nie place?
-Jak to?! - wykrzyknal Polak.
-Mam na to super sposób. - mówi Szkot
- Wchodze do ekskluzywnej restauracji. Zamawiam przystawki, najdrozsza z mozliwych zup, potem drugie danie... Oczywiscie najlepsze wino, a na koniec deser i kawe. Zjadam to wszystko, a potem po woli pije kawe. Pije ja tak wolno, az wszyscy kelnerzy juz pójda do domu oprócz glównego kelnera. Gdy ten podchodzi i prosi o zaplate rachunku, to ja mu mówie, ze juz zaplacilem innemu kelnerowi. Glówny kelner wtedy przeprasza, a ja ide do domu.
Polakowi bardzo spodobal sie ten sposób i uprosil Szkota, zeby ten wybral sie z nim dzis wieczorem na kolacje. No wiec Panowie spotkali sie wieczorkiem w umówionej restauracji i kolejno zamawiali najlepsze potrawy. Kiedy rachunek urósl do kwoty 2 000 franków oboje zamówili kawe. Oczywiscie, pili ja tak wolno, az w lokalu zostal tylko glówny kelner. I kiedy skonczyli pic kawe, ten upomnial sie o zaplate rachunku.
-Ale my juz zaplacilismy innemu kelnerowi... - zaczal tlumaczyc sie Szkot.
-Wlasnie, wlasnie! -wtórowal mu Polak - I do tej pory jeszcze nie dostalismy reszty!