Żona do męża
- Kochanie, ta dziewczyna, którą przyprowadziłeś jest naprawdę bardzo miła i grzeczna, dużo pomaga mi w pracach domowych, ale gdy mówiłam, żebyś poszedł po osiemnastkę, to miałam na myśli śmietanę...
Teściowa zaprasza zieńcia na obiad, podczas którego mieli się pogodzić. Zieńć przychodzi, usiedli do stołu, a w koło stołu krążył kot. Teściowa zapomniała przynieść kawior. Zieńć w tym czasie daje kotu kotleta, aby dowiedzieć się, czy nie otruje się. Kot ugryzł, pogryzł, połknął i zdechł. Zieńć bierze krzesło i teściową uderza, tak, aż ginie. Gdy leży martwa kot wstaje i mówi:
- YES!
Wpada gościu do sklepu spożywczego:
- Dzień dobry! Jest może cukier w kostkach?
- Niestety nie ma.
- A dostanę może jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej pod choinkę?
W przedziale jedzie ksiądz oraz małżeństwo z sześcioletnim Jasiem. Nagle synek krzyczy:
- Tato, ale ten pociąg zapi*****a!
Ojciec spojrzał na księdza poczerwieniał i karci syna:
- Kto Cię nauczył tak się ch****o wyrażać?
Na to matka:
- Przepraszam księdza, ale te sku**ysyny nie mają za chu*a kultury!
Ksiądz wstał i wychodząc z przedziału powiedział:
- A ja pie****e takie towarzystwo!