psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Facet mówi do żony:...

Facet mówi do żony:
- Kochanie, przynieś mi piwo.
Na to żona:
- Może jakieś magiczne słowo?
Facet:
- Hokus pokus czary mary, zapi*****aj po browary!
A na to żona:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast ci**i masz dziś ręce!!
Na to Facet:
- Skoro jesteś tak pyskata, dziś ominie Cię wypłata!
Żona:
- Bardzo mocne masz dziś czary, zaraz biegnę po browary!

Kiedyś jednego pijaczka...

Kiedyś jednego pijaczka zapytano, ile razy w życiu się upił. A on:
- Tylko raz. Alem dotąd jeszcze porządnie nie wytrzeźwiał.

Jasia tata miał fabrykę...

Jasia tata miał fabrykę parówek, pewnego dnia miał bardzo ważny wyjazd więc zawołał syna i zaczął mu tłumaczyć.
- Słuchaj Jasiu muszę wyjachać na kilka dni i chciałbym żebyś mnie zastąpił, popatrz to jest maszyna do robienia parówek. Z tej strony wkładasz całego barana a z drugiej wychodzą gotowe parówki. Na co Jasiu.
- Dobrze tato ale mam tylko jedno pytanie.
- Tak Jasiu? Słucham?
- Tato a czy jest taka maszyna do której wkłada się parówkę a wychodzi baran?
Na co ojciec po chwili namysłu.
- Tak Jasiu to twoja matka!

Co ma łyżka wspólnego...

Co ma łyżka wspólnego z jesienią? To proste : je sie nią ...

- Co to jest: leży pod...

- Co to jest: leży pod brzózką i stęka?
- Sekretarka dyrektora Brzózki.

Znak miejsca dla inwalidów...

Znak miejsca dla inwalidów nie oznacza miejsca, gdzie moga zaparkowac inwalidzi. Oznacza miejsca, które naleza do Chucka Norrisa i jesli na nich staniesz zostaniesz inwalida

- Ja jestem porządną...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Po co chowa się teściową...

Po co chowa się teściową na stojąco?
Aby mogła sobie sama umyć nagrobek!

DLA SPÓŹNIALSKICH...

DLA SPÓŹNIALSKICH

No ja nie wiem czy to jest śmieszne, może ktoś się uśmiechnie na wspomnienie sprzed roku, kiedy to z dwoma kumplami stopa łapałam. Jesień się zaczynała, myśmy ubrani podobnie w jakieś matriksowskie płaszczyki i czarne bluzy z szatanistycznymi zespołami - no trzy diabły. Jak łatwo się domyślić, nikt się nie zatrzymuje, żeby te czorty podwieźć. Znużeni poszliśmy do sklepu kupić sobie piwko, wracamy i zapada decyzja o przerwie na konsumpcję. Ledwo żeśmy posiadali na trawie, ledwo się piwo otworzyło – podjeżdża autko z pytaniem, czy nas nie podwieźć. No jasne, że podwieźć. Wsiedliśmy i się śmiejemy, że miał facet nosa, bo akurat nam się „impreza” zaczynała, na co koleś:
- A wiecie, bo ja tylko raz się załapałem na koniec imprezy, wtedy swoją żonę poznałem. Od tamtego czasu staram się być zawsze o czasie.

Z zeszytów szkolnych uwag:...

Z zeszytów szkolnych uwag:
"Męska część klasy odmówiła wyciągnięcia fletów".