#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- Zenek! Ale ty to jesteś...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Między mną a kolegą z...

Między mną a kolegą z pracy ( rudym ) wywiązała się pewna konwersacja, mianowicie Rudy zaczął opowiadać o porannym dojeździe do pracy:

- Dzisiaj nie chciało mi się skrobać szyb w samochodzie, to pojechałem autobusem, żeby być szybciej

moja odpowiedź:
- Podobno nie pierwszy raz uniknąłeś skrobania Smile

W przedziale sypialnym...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

TERAZ MUSI DOKUPIĆ DO...

TERAZ MUSI DOKUPIĆ DO KOMPLETU

Mam znajomą. Znajoma ma chłopaka. Zakupy zawsze robią razem, jako że chłopak kupować nie umie, zawsze kupi bele-co albo nieświeże, albo szajs, albo popsute...
Ale złożyło się tak, że kumpeli nie było, a chłopak jechał do chrześnicy swej małej i prezent musiał kupić sam. Przykazane miał zdać relację, co nabył. Dzwoni więc do znajomej mojej, dumny z siebie:
- Kupiłem śliczne buciki! Do tego w promocji ze skarpeteczkami! Nie uwierzysz, nie dość, że takie ładne, to jeszcze jakie tanie! Zapłaciłem 9,99!
No i kumpela uspokojona, że choć raz mężczyzna rozsądnego zakupu dokonał, wróciła do swych zajęć.
Ten stan jednak nie trwał dłużej niż kilka godzin. Kumpel bowiem po wyjściu od chrześnicy zadzwonił do niej drugi raz i tonem już całkiem nie-dumnym mówi:
- k***a jaka siara z tymi butami! Ładne śliczne i w ogóle. Tylko, że już takie mają...
No nic, myśli kumpela, zdarza się, ale co on taki zły?
-...mają takie. Kupili za 9,99 dla lalki. To są k***a buciki dla lalek!

Jasio mówi do mamy:...

Jasio mówi do mamy:
- Mamo, wiesz że dzisiaj na lekcji polskiego uczyliśmy się, że nie wolno mówić "no", tylko "tak"?
- I co? Nauczyłeś się?
- No!

Rozmawiają dwie koleżanki:...

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Wiesz,wczoraj zamiast płatków owsianych podałam mężowi płatki mydlane.
- I co?
- Strasznie się spienił.

Dzwoni gość do biura...

Dzwoni gość do biura pośrednictwa pracy:
- Dzień dobry, jestem kucharzem, znajdzie się coś dla mnie?
- Jest oferta w restauracji "Harakiri", potrzebują szefa kuchni.
- Każdego dnia nowego?

Powiedz mi, Jasiu - pytają...

Powiedz mi, Jasiu - pytają małego chłopca - czy twoja matka jest chora, że leży w łóżku?
A Jaś na to:
- Nie, tylko się boi, żeby ojciec łóżka na wódkę nie sprzedał.

O CZASIE...

O CZASIE

Praktyka promowa typu morska odbywana na sadzawce Bałtykiem zwanym. Koniec dejmanki, bosman do trzech studentów rzecze:
- Jutro was widzę o 7 na manewrach. No możecie przyjść trochę po.
Chłopaki radośnie udają się do kajuty, aby w kojach na zasłużony (albo i nie) spoczynek się udać. Jak to być musiało, zaspali. Biegnąc spotkali marynarzy wracających z manewrów z bosmanem na czele.
- O której mieliście być??!!
- Noooo... Eee... Po siódmej?
- A która jest?
Głowy spuszczone w dół już szukają wyjaśnienia. Jeden ze studentów zauważa zegar wiszący na pokładzie.
- No, po siódmej...
Wzrok wszystkich wędruje na zegar.
- Jak w mordę strzelił są o czasie - słychać z tłumu.
Była 7.55. Tego dnia bosman nie odezwał się do nich słowem.

Jedzie rolnik z węglem,...

Jedzie rolnik z węglem, dojechał na wieś i krzyczy:
- Węgiel przywiozłem!
A koń się odwraca i mówi:
- Tak, kurde, Ty przywiozłeś.