psy
fut
lek
emu
#it
syn
hit

Facet ogląda Discovery,...

Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu: - Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u czlowieka norma to 32 zęby. Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy: - k***a, jestem pandą!!!

- Jaką szynkę najchętniej...

- Jaką szynkę najchętniej jedzą złodzieje?
- Wędzoną!

Jestem powiedzmy... Obfitych...

Jestem powiedzmy... Obfitych rozmiarów panią. Szłam ostatnio ulicą w fioletowym płaszczu. Zobaczyła mnie mała dziewczynka stojąca na przystanku razem z mamą. Wpadła w płacz i praktycznie wdrapała się na mamę krzycząc w niebogłosy "Mamo! Ratunku! BUKA!!!"... YAFUD

MC GYVER...

MC GYVER

Dziś w pracy Daniel (Afrykanin) z którym pracuję, żalił mi się że ma zimno w domu. A dozorca domu, w którym mieszka, przykręca na noc ciepło w kaloryferach.
Co wy byście zrobili na miejscu Daniela?
Daniel jak każdy z nas... postawił sobie na noc przy łóżku włączone żelazko i odkręcił gorącą wodę w kuchni...

ROZJEMCA...

ROZJEMCA

Koleżanka niedawno zamężna się stała (niestety nie o totolotka chodzi) i rozprawia głośno, jak to z mężem planowała, jak sypialnię pomalować i coś się zgodzić nie mogli...
Kolega ich pogodził:
- To on niech wybierze kolor ścian, a Ty wybierz kolor sufitu, bo częściej tam patrzysz.

Poszła Małgosia do babci...

Poszła Małgosia do babci i pyta się wskazując na krok:
-co ja tu mam?
-gniazdko,
Poszedł Jaś do dziadka i pyta wskazując na krok:
-co ja tu mam?
-ptaszka
Potem dziadkowie nakrywają dzie ci i pytają się co wy robicie??
-wkładamy ptaszka do gniazdka:)

Dlaczego zięć zakopał...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jaś idzie z kolegą do...

Jaś idzie z kolegą do szkoły.
Są w szkole i Jasio mówi do kolegi:
- Patrz śmierć z miotłą
Kolega wzruszył ramionami i mówi:
- Oj Jasiu, Jasiu to nasza sprzątaczka.

Co robi kwiaciarka jak...

Co robi kwiaciarka jak się zdenerwuje?
- Puszcza wiązankę.

TELEFON DO BABCI...

TELEFON DO BABCI

Dzwonię do swej babci wczoraj z życzeniami, babcia wzruszona, płacze prawie mi w słuchawkę. Daję jej Marka mego "na druty", bo ona nigdy jakoś nie może go poznać, więc niech chociaż pogadają. I Marek życzy wesołych świąt, to śmo, i "przyjedziemy w lecie popływać w rzece, powspinać się na górę zamkową (...) fajną ma pani córkę, a wnuczkę jeszcze fajniejszą (...)" gadka szmatka, wyłącza telefon...
[J]a - Mareeekkkk...
[M]arek - No?
[J] - Popływać w rzece? Fajną masz córkę?
[M] - No co?
[J] - To nie ta babcia była mondziole!