- A tu widzicie państwo niezwykłą rzadkość - olej na płótnie "Portret nieznanego". To nieznana wcześniej kopia obrazu nieznanego artysty, namalowana nie wiadomo przez kogo, nie wiadomo kiedy i niewiadomo jak trafiła do naszego muzeum.

Kolega mnie dziś spytał:
- Jakie miałeś zainteresowania kiedy byłeś młodszy?
- Polowanie i kobiety.
- Na co polowałeś?
- Na kobiety.

Gwiezdne Wojny z czeskim dubbingiem:
- Amidala - powiedział Anakin.
- A mi nie dala - odpowiedział Obi Wan.

- Ale ja mam głupią żonę! No kompletna idiotka!
- Co, mało zarabia?
- Nie, ze cztery razy więcej niż ja...
- A co, gotuje kiepsko?
- Nie, no świetnie. Jak w najlepszych restauracjach.
- To co, może kiepsko prowadzi?
- Ty wiesz, że ja nawet prawka nie mam. Ona wszędzie wozi.
- To co, niskie IQ ma?
- No co ty! Trzy fakultety skończyła. Tytuł doktora nauk ma!
- No to czego idiotka?
- Ty wiesz, jak ja jej wczoraj w statki dokopałem?

DZIADEK SIĘ ZNA

Byłam kiedyś na obozie etnograficznym. Naszym zadaniem było między innymi ankietowanie starszych ludzi w okolicy na temat nazw różnych przedmiotów, czynności itp.
Kiedyś siedzimy sobie u pewnego dziadka i robimy ankietę. Jedno z pytań brzmiało:
"Jak się nazywa blaszane naczynie do przenoszenia lub przewożenia mleka (chodziło oczywiście o bańkę na mleko)?"
Dziadek myśli, myśli, po głowie się skrobie... W końcu pyta:
- Blaszane?
- No tak, blaszane.
- Do przewożenia mleka?
- Tak.
- ...No to musi cysterna!

Pewnego dnia diabeł do mnie przemówił:
- Słuchaj, mogę cię uczynić bardzo bogatym człowiekiem, lecz w zamian po śmierci oddasz mi duszę swojej żony, dzieci i wnucząt.
- No dobrze, ale w czym tkwi haczyk?