psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Pigułka. Druga najlepsza...

Pigułka. Druga najlepsza rzecz, którą kobieta połyka, żeby zapobiec ciąży.

TROSKLIWE DZIECKO...

TROSKLIWE DZIECKO

Młody przyszedł ze szkoły. Śmieci, czekające na niego w przedpokoju, tradycyjnie zignorował.
- Nic ci nie mówi ten worek ze śmieciami pod drzwiami? - zapytałam właściwie retorycznie.
- Mamusiu martwię się o ciebie... - odpowiedział zatroskanym głosem.
- Czemu? – oj, po co się było pytać...
- Bo wiesz, ten worek ze śmieciami, to on do mnie nic nie mówi, a ty z nim rozmawiałaś? Inne głosy też słyszysz?

Krótko przed wybuchem...

Krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej nauczyciel w niemieckiej szkole pyta dzieci o pierwszą wojnę światową:
- Hans, dlaczego Niemcy przegrali wojnę?
- Bo w niemieckim kwatermistrzostwie byli Żydzi. I ci Żydzi sabotowali dostawy. I niemieccy żołnierze nie mieli co jeść i nie mieli amunicji. Dlatego Niemcy przegrały wojnę!
- Bardzo dobrze, Hans. A twoim zdaniem, Helmut?
- Bo w lazaretach byli żydowscy lekarze. I oni mordowali na stołach operacyjnych niemieckich żołnierzy. Dlatego Niemcy przegrały wojnę!
- Bardzo dobrze, Helmut. A teraz ty Icchak. Nooo, powiedz mi, Żydku, dlaczego Niemcy przegrały wojnę?
- Bo w sztabie generalnym byli Żydzi...
- Milcz, parchu! - przerywa nauczyciel - W niemieckim sztabie generalnym nigdy nie było Żydów!
- A czy ja to powiedziałem? Ja mówię, że we francuskim sztabie generalnym byli Żydzi. I dlatego Niemcy przegrały wojnę...

IDEALNE UPRAWNIENIA...

IDEALNE UPRAWNIENIA

Taką mam tyrkę, że czasem musze pytać wybiórczo społeczeństwo o kwalifikacje zawodowe, wykształcenie, staż pracy itp.
Mam ja sobie klientkę młodą w kolorze blond. Interwju trwa już jakieś 10 minut. Pytam:
- Uprawnienia. Czy posiada Pani jakieś uprawnienia? Dodatkowe kwalifikacje takie, co by pozwalały Pani wykonywać...
- A! Tak, tak. Posiadam!
- A jakie, jeśli wolno wiedzieć?
- Bo jak byłam na stażu w ZUS-ie...
- Taa, rozumiem...
- ...To dostałam uprawnienia...
- Jakie?
- Hasło i login do systemu!

A TY ZNOWU BEZ KURTKI...

A TY ZNOWU BEZ KURTKI CHODZISZ

Drrugii zzzień śfiąttt... Z każdego zakątka klatki schodowej dochodzą wesołe odgłosy rozkosznych, biesiadno - rodzinnych posiedzeń i poleżeń. Jestem wyłączona z biesiad z racji stanu mego błogosławionego. Leżę i się byczę. Młode hasa z wodą po podwórku. Mój papcio podreptał na balkon oblukać wnuka. Słyszę pouczającą reprymendę:
- A ty znowu bez kurtki? Co mama mówiła? Załóż ją w tej chwili!
Się wiec podk**wiłam, bo gówniarzowi zabroniłam tych rozbieranek - zimno wszak.
Nagle reprymendy zamilkły, a z balkonu wyszedł papcio.
- Co, Olaf znowu bez kurtki? - pytam.
- W kurtce.
- To dlaczego się na niego darłeś?
- Pomyliłem dzieciaki - powiedział papcio i znikł w czeluściach kuchennych.

OJCOWSKA DUMA...

OJCOWSKA DUMA

W zeszłą niedziele, jak co tydzień, udałem się z moim trzy i pół letnim synkiem do pobliskiego marketu na mszę ku chwale mamony. Jak zwykle napełniliśmy wózek kupą potrzebnych i niepotrzebnych rzeczy. Gdy staliśmy już w kolejce do kasy, mój synek powiedział:
- Tata zapomniałeś najważniejszego.
W myślach przeleciałem listę zakupów oraz zabawki, które obiecałem mu kupić. Wszystko było.
- Czego zapomniałem kupić synku?
- Nie kupiłeś sobie piwka.
Naprawdę jestem z niego dumny. Już teraz wiem, że na starość będzie dla mnie podporą.

- Cześć Zośka. Co tam...

- Cześć Zośka. Co tam u Zenka?
- A od wczoraj zajęty. Zabawia się ze swoim nowym czteronożnym przyjacielem.
- Psa kupiliście??
- Nie. Stół w IKEA.

JAK DOGODZIĆ KOBIECIE...

JAK DOGODZIĆ KOBIECIE

Wróciliśmy z moim ślubnym po kilku dniach nieobecności..
Jak wszystkim wiadomo zmienił się czas a skoro nas nie było.. zegarków nikt nie przestawiał. Nie są to niestety zegarki które przestawiają się same i tylko ok trzeba nacisnąć.
Ja zmęczona.. zaległam na łóżku.. mąż zmęczony zaległ przy komputerze...
Coś mi tam chodzi po głowie że nie wszystko w domu jest w porządku.. myślę intensywnie.. w końcu wymyśliłam.
[Ja prosząco] - Weź przestaw budzik co?
[Un] - A po co?
[Ja błagalnie] - No bo będzie dzwonił godzinę wcześniej...
[Un nieustępliwie] - No to co?
[Ja z lekkim zniecierpliwieniem] - Jak to co... Potem usnę i zaśpię do pracy. Nie mogę się tak wiecznie spóźniać...
No i tak morduję go, morduję, wymyślam coraz bardziej logiczne argumenty, że jak ja się za to wezmę, to zepsuję i że budzika nie będziemy mieć wcale, albo że to on jest mężczyzną od techniki w tym domu (przysłodziłam)... W końcu on wstaje i przestawia budzik...
...na półkę obok...
- Masz przestawiony i nie marudź więcej – warknął...(nerwowy jakiś czy co?)

Pracownik idzie do kierownika:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rozmawiają dwie nastolatki:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.