psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

- Panie Wiśniewski, dlaczego...

- Panie Wiśniewski, dlaczego znowu spóźnił się pan do pracy? - pyta kadrowiec
- Bo panie kierowniku spałem dzisiaj "od ściany", jak zadzwonił budzik zacząłem przełazić przez żonę i nie dałem rady.

Niszczarka...

Niszczarka

W biurze nad niszczarką dokumentów stoi szef i myśli. Obok przechodzi sekretarka-blondynka i pyta:
- Może w czymś pomóc dyrektorze?
- Owszem. Mam tu ważne dokumenty, ale nie wiem, jak ta maszyna działa.
- To bardzo proste - mówi blondynka. Włącza niszczarkę i przepuszcza przez nią dokumenty.
- Dziękuję! - cieszy się szef. Proszę zrobić od razu dwie kopie...

ZDZIWIENIE...

ZDZIWIENIE

Ekipa trójmiejska w końcu spotkała się na trasie i postanowiła zaobiadować. Knajpka zasługiwała by na osobny wpis, ale raczej na Narzekalni, więc daruję sobie szczegóły. W ramach napoju zakupiłem Tymbark i zanim otworzyłem powiedziałem:
- Ciekawe, jakie jest motto naszego wyjazdu?
A Tymbark z rozbrajającą szczerością:
"To Ty nie wiesz?"

Siedzi Łotysz z synem...

Siedzi Łotysz z synem na altance i jedzą ciepły, syty obiad.
Syn pyta się taty: - Tato, skąd jest to jedzenie?'
Ale nie ma jedzenia, jest tylko mroźna łotewska zima, halucynacje z niedożywienia i śmierć.

Dr Watson pyta Sherlocka...

Dr Watson pyta Sherlocka Holmesa:
- Rozumiem, że złodziej zabrał z sejfu pieniądze i drogocenności, ale powiedz mi Sherlocku - dlaczego uprowadził żonę lorda?
- To elementarne, Watsonie - odpowiedział Holmes. - Po to, żeby lord nie szukał....

INSTYNKTOWNA REAKCJA...

INSTYNKTOWNA REAKCJA

Znajomy (motocyklista) podesłał mi z forum:
X miał wypadek na motorze, poniżej relacja z odwiedzin u niego:
"Odwiedziliśmy go dziś. Przekazaliśmy pozdrowienia, wydruki. Michał nie krył, że jest wzruszony, i jak zwykle okrasił swą wypowiedź zgrabnymi i dowcipnymi słowami, jak to zawsze ma w zwyczaju czynić. Wesołość ducha go nie opuściła, trzyma się dzielnie, ma humor, lecz jeszcze brak mu sił na jakiś dłuższe pogaduchy.
Noga (lewa) ma złamanie otwarte (małe, ale jednak otwarte) 5cm nad kostką. Złożyli mu ją już, cała w gipsie. Palcami nogi rusza, więc jest dobrze. Miednica pęknięta w 3-4 miejscach, na razie niczym nieusztywniona. W czwartek ma mieć operację polegającą na "składaniu" miednicy w szpitalu w Otwocku, gdzie ponoć jest lekarz się w tym specjalizujący.
Opowiedział nam dokładnie, na spokojnie, co się działo podczas kraksy. Pamięta wszystko, wie, co się działo, świadomie walczył i reagował. Pamięta ślizg, pamięta chwilę uderzenia w zimie, pamięta GPZ’ta mijającego go ślizgiem na trawie. Zauważył na zegarach paląca się kontrolkę ciśnienia oleju, i pierwsze, co powiedział facetowi, który do niego podbiegł to:
"Niech mi Pan wyłączy silnik, bo się wałki pozacierają"...

Nic dodać nic ująć...

Dlaczego sierotka Marysia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MOŻE SIĘ NIE NADAĆ...

MOŻE SIĘ NIE NADAĆ

Organizowałem mini-szkolenie dla kolegów w pracy. W tym celu, wynajęliśmy pomieszczenie w pobliskiej Wyższej Szkole Nieruchomości. Podczas instalowania rzutnika, stwierdziłem, że obraz będzie zbyt nisko na ścianie i dobrze było rzutnik na czymś oprzeć. Dziarsko udałem się więc do recepcji, by zapytać czy nie mają na zbyciu jakichś książek. Recepcjonistką była - nomen omen - młodą blondynką. Pytam:
- Przepraszam, czy ma Pani może pożyczyć na godzinę jakąś grubą książkę, bo chciałbym podłożyć pod rzutnik. Najlepsza byłaby książka telefoniczna.
- Tak. Mam, ale nie wiem, czy się panu przyda, bo jest z 2001 roku.

Kierowca taksówki wracał...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

PUCHATEK...

PUCHATEK

Postanowiłam, że póki jest piękna pogoda, to od Ronda de Gaulle’a do Pl. 3+ co rano piechotą będę szła.
Dziś też sobie pomykam prawą stroną, wesoła jak skowronek. Słoneczko świeci. I nagle dwie [D]ziewczyny zwracają się do mnie z pytaniem:
[D] - Przepraszamy, czy wie Pani, gdzie jest ulica Kubusia Puchatka?
[J]a - A o tu! - i z uśmiechem od ucha do ucha wskazałam palcem na małą uliczkę.
Dziewczyny patrzą i nieśmiało mówią:
[D] - Ale to jest ulica Mysia...
[J] (oburzona ich ignorancją) - No przecież Puchatek To Myś! Prawda?
I zadowolona z siebie poszłam dalej, zostawiając te dwie idiotki w osłupieniu.