Stara wróciła z jakaś taka nabuzowana z kongresu kobiet i od razu mnie od pijaków zaczęła wyzywać. Jakich pijaków kobieto. Nie widzisz, że przez te wasze parytety to ja muszę mieć w każdej szklance 40% alkoholu.
Mam ostatnio szczęście do autentyków. No, więc tak, sytuacja jest następująca: Mój Przyjaciel w pracy będąc widział taką oto scenę: Do sklepu wszedł [K]lient, który miał niewyobrażalnie silnego zeza (jak mówił mój Przyjaciel "widać było prawie same białka"). [S]przedawca w tym czasie wklejony był w fakturkę, którą czytał i sprawdzał. Reszta obsługi, w tym także mój Przyjaciel zajęta była nicnierobieniem. Wtem:
[K] - Przepraszam pana. - mówi do [S]przedawcy - Czy mogę się rozejrzeć po sklepie?
[S] (nie odrywając oczu od faktury) - Oczywiście! Tak dobrze Panu z oczu patrzy.
Chodzimy wieczorkiem ze znajomą i oglądamy wystawy... Jesteśmy przy sklepie z pościelami.
Zobaczyłem pościel z motywem z "W.I.T.C.H.", pokazuję na nią i mówię:
- Kupię Ci taką na urodziny (znajoma jest starsza ode mnie o parę lat).
- A ty byś nie chciał takiej? (i tu wskazuje na pościel z dużym samochodem marki Subaru)
- Jakby tam był Fiat Coupe, to bym brał bez namysłu.
- Ty zawsze musisz wydziwiać...
- Jakbym brał byle co, to dzisiaj byłbym z twoją siostrą.
Rzecz działa się w pewnym banku. Otwierają się drzwi wychyla się tylko głowa kobiety tak ok. 60 letniej i pytanie:
- Panienki, tam na bankomacie pisze wprowadź język. Jak ja mam to zrobić?
Poszedłem do instruktora gimnastyki i spytałem:
- Nauczy mnie pan zakładać nogę za głowę?
- Jak bardzo elastyczny pan jest?
- Mogę przychodzić we wtorki i soboty.
Początek rozprawy. Oskarżona jest prostytutka. Sędzia wypytuje ją:
- Nazwisko?
- Kosińska.
- Imię?
- Andżela.
- Gdzie pani mieszka?
- W Bydgoszczy.
- Wiek?
- 26 lat.
- Zawód?
Delikatnie wsuń do środka dwa palce, a jeżeli wejście jest wystarczająco szerokie - wsuń trzy, upewnij się, że wnętrze jest mokre i zacznij pocierać w równym tempie to w górę, to w dół, w górę i w dół...