psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Do stojącego przy radiowozie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wojna. Front wschodni....

Wojna. Front wschodni. Ostatni Niemiec siedzi w okopie. Naprzeciw pułk Rusków. Niemiec ma karabin i naboje. "Co robić? Co robić?"
- Iwan! – krzyczy.
- Co?! – wychyla się, a Niemiaszek go "bach" i po Rusku.
- Pietka!
- Co?! – wychyla się, a Niemiaszek go "bach" i po Rusku.
Czukcza siedzi w okopie, trzyma się za głowę i szepce:
- Tylko nie mów"Kulumburgaj", tylko nie mów "Kulumburgaj"!

JULECZKA...

JULECZKA

Nadmienię tylko ze Juleczka Księżniczka Słoneczko Kochane (tak nazywa ją jej mama) ma dwa i pół roku.
Przy obiedzie. Jemy lasagne nagle Juleczka mówi:
- Mamo, ale dobre! Jak piesek!
Skąd jej się to wzięło to nikt nie wie...

Natomiast jeśli chodzi o tą sytuację to wszystko jasne...
Tatuś Juleczki jest nastawiony bardzo anty do telefonów komórkowych i wszystkiego co jest z tym związane. Jednak dzisiejsze czasy zmusiły go do posiadania takiego właśnie urządzenia. Często dość głośno wyraża swoje niezadowolenie, kiedy musi odebrać telefon służbowy. Juleczka oczywiście wszystko słyszy i koduje i gdy zadzwonił telefon z niezadowoleniem zawołała:
- Ku**a znowu?!
Na szczęście jakoś zapomniała tego słówka, a tatuś dostał reprymendę.

Spotykają się dwie pary...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ŚLIWKI...

ŚLIWKI

Moja Pierwsza Żona pracuje w dość dużym zespole. Wczoraj ktoś przyniósł do pracy śliwki, ale od razu ostrzegł, że mogą być z mieszkańcem i trzeba sprawdzać. A śliwki - trzeba napisać - spore. Jedna [K]oleżanka otwiera taką śliwkę i pech chciał, że akurat z robalem.
[Wszyscy] - To wytnij ten kawałek.
[K] - Ale on się już po całej śliwce przeszedł...
[MPŻ] - Co się brzydzisz? Brudne nóżki miał?

Dzień św. Walentego:...

Dzień św. Walentego:
Kwiaty - 100 zł.
Kolacja i film - 200 zł.
Pokój hotelowy po kolacji - 400zł.
Widok Twojej twarzy, gdy ona Ci mówi, że ma okres - bezcenny...

DZIADEK SIĘ ZNA...

DZIADEK SIĘ ZNA

Byłam kiedyś na obozie etnograficznym. Naszym zadaniem było między innymi ankietowanie starszych ludzi w okolicy na temat nazw różnych przedmiotów, czynności itp.
Kiedyś siedzimy sobie u pewnego dziadka i robimy ankietę. Jedno z pytań brzmiało:
"Jak się nazywa blaszane naczynie do przenoszenia lub przewożenia mleka (chodziło oczywiście o bańkę na mleko)?"
Dziadek myśli, myśli, po głowie się skrobie... W końcu pyta:
- Blaszane?
- No tak, blaszane.
- Do przewożenia mleka?
- Tak.
- ...No to musi cysterna!

STOPNIOWANIE...

STOPNIOWANIE

A dziś kolejna z przygód uczenia gramatyki owego 5-cio latka przez mamę
Otóż mama stwierdziła, że odmiana czasowników przez osoby to trochę nudne, jeśli się to ćwiczy cały miesiąc. Jednak żeby nie przerwać passy nauczania, stwierdziła, że należy zmienić repertuar na stopniowanie przymiotników. Na początku szło bardzo dobrze: na kartce papieru były narysowane 3 domki, każdy był innej wielkości, a synek musiał odgadnąć, który jest mały, mniejszy i najmniejszy bądź duży większy i największy. Szło mu całkiem nieźle. Do momentu aż kartka przestała być pomocna:
- Kuba, a jak będzie ze słówkiem "zły"?
[bez wahania i bez wstydu] -Zły, wkurzony, wku**iony!!
No co? W końcu żyje się już 5 lat na tym świecie i słyszy się to i owo, a potem trzeba tylko wiedzieć, w jakim momencie użyć nowych słówek.

- Wyjdziesz za mnie?...

- Wyjdziesz za mnie?
- Nie.
- Proszę, wyjdź za mnie!
- Zastanowię się...
- Błagam, wyjdź!
- Dobra. Już wychodzę....

TY TEŻ KIEDYŚ ZACZNIESZ...

TY TEŻ KIEDYŚ ZACZNIESZ TAK ROBIĆ...

Kumpel mój, co wiele czasu z komputerem spędza, wybrał się ostatnio do lekarza, w celu dostania środków niezbędnych do usunięcia przewlekłego bólu gardła. Wchodzi na recepcję i mówi:
- Chciałbym się zalogować...