Sieradz. Dyskoteka miejska. Dziewczę zapoznaje się z chłopcem:
- Dżesika.
- Władysław.
- Ile?
- A jak sądzisz?
- Dwadzieścia?
- Eeeee... Więcej niż pięć nie dam rady...
Całkiem przed chwileczką miałem starcie z moją kilkuletnią chrześnicą, która zaraz po tym jak wróciłem się z pracy została oddana mi pod opiekę. Chrześnica chciała się dorwać do lapka mego i wywiązał się następujący dialog ([C]hrześnica, [J]a):
[C] – Wujeeek!
[J] - Aha?
[C] - A możesz mi laptopa włączyć, bo na wp laski bym sobie poubierała.
[J] - No ok, a magiczne słowo?
Chrześnica po chwili zastanowienia:
[C] - Chcesz piwo?
Juhas Jasiek siedzi zamyślony przed szałasem i rysuje coś patykiem na ziemi.Podchodzi baca i pyta go czemu się trapi.Ano widzicie baco jo sie wachom.Czemu sie wachos?W zesło niedziel byli my z mojom na weselu,mnie dwa zęby wybily a jo zgwołcily.Teroz prosili nos na poprawiny.Moja chce iś a jo sie wachom.
W jadącym autobusie stoi kobieta z nieogolonymi włosami pod pachami i trzyma się za górną rączkę tak, że ma rękę w górze.
Podchodzi do niej wstawiony facet i pijackim bełkotem mówi do niej:
- Proszę pani, a ta nóżka to nie za wysoko?
Kobieta w mięsnym robi zakupy.
- Niestety, droga pani, ale akurat wieprzowinka się skończyła. Mamy za to pyszne rybki! Świeżutkie, zdrowe, mają mnóstwo fosforu...
- Pani, ja muszę męża porządnie nakarmić. Jemu ma dziarsko stać, a nie się świecić!