psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

6...

6
podobne
link
Baca wraca z Afryki i dziennikarz pyta go:
- Jakie zwierzęta tam widzieliście, baco?
Na to baca:
- No to na przykład zebra.
- A jak ta zebra wygląda?
- A wicie jak wygląda kuń?
- Wiem.
- To takie samiusieńkie, tylko że w paski.
- A jakieś inne zwierzę?
- No to np. żyrafa.
- A jak ta żyrafa wygląda?
- A wicie jak wygląda kuń?
- Wiem.
- No to takie samiusieńkie tylko z długą szyją.
- A jeszcze jakieś inne zwierzę?
- No to na przykład krokodyl.
- A jak on wygląda?
- A wicie jak wygląda kuń?
- Wiem.
- No to w ogóle do kunia niepodobne.

Bacowa do gazdy:...

Bacowa do gazdy:
- Piliście gazdo!
- Nie piłem!
- To powiedzcie: "chrząszcz brzmi w trzinie".
- Chrobok burcy w trowie.

Idzie sobie dwóch górali...

Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na Gubałówce.
Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali
Ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem... Napili się...
Poszli później do domów... Rano do jednego z nich dzwoni telefon
- Co jest?- mówi baca podnosząc słuchawkę
Po drugiej stronie był drugi baca z zeszłonocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi
- Nie.
- To niesrajta, bo jo z Londynu dzwonim...

Pewien góral z żoną i...

Pewien góral z żoną i siedmioletnim synem przechodzili w bród Dunajec. Na środku rzeki gdy woda sięgała im już do piersi, żona zaniepokojona zapytała:
- A gdzie Jontek?
- Nie bój się - odpowiedział chłop - ja go za rękę prowadzę!

Turysta pyta Bacę:...

Turysta pyta Bacę:
- Baco, a gdzie wy te owce pędzicie?
- A będę je hodował.
- Ale baco, przecież wy owczarni nie macie.
- No to będę je w izbie trzymał.
- Baco, przecież to straszny smród
- No będą się musiały przyzwyczaić.

Góral przyprowadził swoja...

Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 1000 zł i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

Gazdowska rozmowa. ...

Gazdowska rozmowa.
- Staszek, cy twoj konicek kurzy fajkę?
- Nie.
- No, to ci się szopa pali.

Siedzi baca przed chatką....

Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turystai pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, cółenko sobie strugom.
Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
Następnego dnia: Baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
- Baco! Co teraz strugacie?
- Jak nic nie spiepse, to wykałacke...

Na stoku, przy szlaku...

Na stoku, przy szlaku drogowym siedzi Baca i spozira na młodą autostopowiczkę machającą na nadjeżdżające samochody. Po dłuszej chwili przed dziewczyną zatrzymuje się luksusowe autko, kierowca opuszcza szybę, dziewczyna pochyla się do wnętrza a ten unosi szybę, wychodzi z auta, ściągą dziwczynie majtochy i robi swoje, po czym wraca do samochodu uwalnia dziewczynę i odjeżdża. Zdumiony baca jeszcze przez chwilę milczy po czym mówi do siebie:
- No kurca na takie autko to mnie niestać, ale na takie dziwierki to dutki bede mioł.

Stoi baca na jednym brzegu...

Stoi baca na jednym brzegu Dunajca, a góral na drugim. Baca drze się:
- Głęboka?!
Ale góral nie dosłyszał, bo Dunajec okropnie szumiał, więc mówi:
- To nie Oka, to Dunajec!
Na to baca wchodzi do wody, prąd go porywa, ledwo żywy wychodzi na drugim brzegu. Po chwili podchodzi wściekły do górala i mówi:
- Ja ci k***a dam do jajec!