psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Do wychodzącego z sali...

Do wychodzącego z sali operacyjnej lekarza podbiega zdenerwowana żona pacjenta.
- I jak, panie doktorze, udała się operacja?
- Operacja? Myślałem, że to była sekcja zwłok...

Chirurg ma zoperować...

Chirurg ma zoperować swojego teścia. Słowa teścia przed operacją:
- Musisz się postarać. Sam rozumiesz, jak coś pójdzie nie tak, żona przeprowadzi się do córki...

Przychodzi zezowata baba...

Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza,
a lekarz mówi:zaraz zaraz nie wszystkie naraz...

Prezydent postanowił...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Będzie pan żył 80 lat...

- Będzie pan żył 80 lat - mówi lekarz do pacjenta.
- Ależ panie doktorze - ja mam 80 lat!
- A nie mówiłem?

Przychodzi baba do lekarza...

Przychodzi baba do lekarza z nożem w kolanie:
- Co się pani stało? - pyta zdziwiony lekarz.
- Chciałam popełnić samobójstwo - odpowiada kobieta.
- Ale dlaczego wbiła Pani nóż w kolano?
- Bo koleżanka poradziła mi, że aby trafić w serce, należy mierzyć trzy palce pod piersią.

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam problem, że kiedy śpię to chrapię. Co mam zrobić?
- Niech pan zaśnie przy otwartym oknie, to przejdzie.
Na następny dzień facet znowu przychodzi do lekarza, a lekarz mówi:
- I co? Chrapanie zniknęło?
- Chrapanie nie, ale zniknął TV, MP3, mikrofala i DVD.

Do dentysty przychodzi...

Do dentysty przychodzi facet z bolącym zębem.
- Trza rwać! - mówi stomatolog.
- Ile to będzie kosztować?
- Hmmm... Niedużo. Jestem tuż po studiach, nie mam zbyt wielkiego doświadczenia... Więc tylko 100 złotych za godzinę.

Do lekarza przychodzi...

Do lekarza przychodzi facet z żoną:
- Panie doktorze, ja chyba jestem chory. Moja żona mnie w ogóle nie podnieca.
- Proszę, niech pan wyjdzie do poczekalni... A pani niech teraz zdejmie stanik, majtki i położy się na leżance... no dobrze, może się pani ubrać.
Woła męża.
- Niech się pan nie martwi, jest pan zupełnie zdrowy. Ona mnie też nie podnieca.

Pracownik budowlany przyszedł...

Pracownik budowlany przyszedł do lekarza i mówi:
- Mam zatwardzenie, już od dłuższego czasu się męczę...
Lekarz zbadał go i powiedział:
- Proszę położyć się na stole na brzuchu...
Robotnik uczynił jak kazał pan doktor...
Lekarz wyciągnął (ciekawe skąd) kij baseballowy i walnął z całej siły w tyłek budowlańca, po czym kazał mu iść do toalety...
Ten wrócił po jakimś czasie z wyrazem ogromnej ulgi na twarzy:
- Czuję się doskonale, panie doktorze, czy ma pan jeszcze dla mnie jakieś zalecenia ??
- Owszem, proszę przestać podcierać się workami po cemencie...