#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

DOBRA ZNAJOMA...

DOBRA ZNAJOMA

Będąc u rodziców na wywczasie udałam się do sklepu celem dokonania zakupów. Sklep jak to sklep, nic szczególnego. Chyba wszędzie pod sklepami czają się na kupujących spryciarze i proszą o parę groszy. I mi dane było spotkać takiegoż. Z tym że do mnie zawsze pełna kulturka, dzieńdoberek, jak zdrówko, szanowanko. Nigdy ode mnie nie żulił, a znam gościa od podstawówki (jakieś 20 lat - sam jest w wieku daleko posuniętym nieokreślonym). No i mówię panu ładnie "dzień dobry, dawno się nie widzieliśmy..., a on popatrzył na mnie, patrzył, patrzył... a jak już złapał ostrość to w krzyk:
- Ilonko, słoneczko, kochane, jak cię dawno nie widziałem, jak się zmieniłaś, moje ty sto tysięcy... - itd...
Potem stojąc w kolejce słyszę jak rozmawia z nim drugi:
- Ty, a czemu ty tak do niej "sto tysięcy"?
- Bo to moja przyjaciółka jest.
- No to czemu nie milion?
- A bo to jeszcze nie narzeczona.

Dwóch policjantów stoi...

Dwóch policjantów stoi z psem. Podchodzi do nich pijany facet, kładzie się na ziemi pod psa i ogląda go od dołu.
- Panie, co pan robisz, pyta się jeden z policjantów.
- Bo mnie kumpel powiedział, że tu stoi pies z dwoma chu..mi!

Ponad 7 miesięcy temu...

Ponad 7 miesięcy temu ukradziono mi bmx, który mało nie kosztował. Naszukałem się go sporo.. bez efektu. Sąsiad kilka dni temu podsłuchał rozmowę dwóch przemiłych starszych pań z mojego bloku, które schowały mój rower do schowka w piwnicy bo kilka razy zostawiłem go na klatce i im przeszkadzał. YAFUD

Moja dziewczyna jest...

Moja dziewczyna jest jak iPhone 5s
.
.
Nie mam iPhone'a 5s

GDY MĘŻCZYZNA POSPRZĄTA...

GDY MĘŻCZYZNA POSPRZĄTA

Jakoś tak się złożyło, że moja ukochana musiała spędzić kilka dni poza domem. Oczywiście korzystając z uroków samotności, nie przejmowałem się zbytnio porządkami. I tak zmywanie uznałem za czynność całkowicie zbędną, dopóki przynajmniej jeden kubek jest czysty. A po herbacie ekspresowej, to przecież w ogóle nie trzeba nic myć. Ścielić łóżko - po co? Odkurzać - i tak się nakruszy.
W przeddzień jej przyjazdu rozejrzałem się po mieszkaniu i uznałem, że wypadałoby jednak trochę ogarnąć. Spiąłem się więc, pozmywałem, poodkurzałem, zmieniłem nawet pościel - normalnie błysk. Dumny z siebie pojechałem po moje kochanie. Wchodzimy, rozgląda się zdziwiona i stwierdza z wyrzutem:
- Przyznaj się, nie spałeś w domu?

Szedłem do weterynarza...

Szedłem do weterynarza z kotką. Niosłem ją w kocim transporterze. W drodze towarzyszył mi kumpel, który popijał sobie piwo. Zatrzymała nas policja. Kumpla spisuje jeden policjant, drugi gada ze mną.
- Co tam niesiesz? - pyta.
- Kota - mówię i pokazuję mu transporter.
Policjant zbliżył się by przyjrzeć się mojej kotce, gdy ta syknęła na niego i wystawiając łapę przez kratkę, o mało nie podrapała go w twarz. Próbując usprawiedliwić zachowanie kota, bezmyślnie palnąłem:
- Przepraszam, ona nie lubi psów.
YAFUD

GWÓŹDŹ DO TRUMNY...

GWÓŹDŹ DO TRUMNY

Prowadzę ja ci sobie pogrzeby świeckie, o czym informowałem już...
Częstokroć zdarza się, że ceremonia odbywa się przy otwartej trumnie, czego osobiście nie znoszę, ale w niektórych mniejszych miejscowościach tradycja taka jest i dostosować się trzeba.
Pewnego razu prowadziłem ceremonię w miasteczku M. Zmarło się byłemu policjantowi, więc feta była jak się patrzy, z orkiestrą i przemówieniami.
Stałem ja sobie przy mównicy spokojnie, czekając aż przemowę skończy pan burmistrz, kiedy nagle zmarłemu leżącemu w otwartej trumnie zsunęła się ręka dotychczas leżąca, w towarzystwie drugiej, na piersiach. Najwyraźniej panowie z zakładu pogrzebowego chcieli zaoszczędzić na materiałach i nie związali nieboszczykowi kciuków. Stężenie pośmiertne przestało działać, albo zadziałało inaczej niż trzeba i na oczach zdumionej gawiedzi, rąsia powędrowała w okolicę pasa.
Wszystko tchnęło makabreską, lecz przysłowiowego gwoździa do trumny wbił pan burmistrz, który skomentował rzecz krótkim zdaniem:
- Już już Grzesiu, już kończę. Nie denerwuj się chłopie...

Pokłóciłam się dzisiaj...

Pokłóciłam się dzisiaj z chłopakiem podczas jazdy do pracy kolejką. Tak się na mnie wkurzył, że wysiadł na najbliższym przystanku. Chwilę później pojawili się kanarzy i dostałam mandat za jazdę bez biletu, który miał przy sobie mój chłopak. YAFUD

Gdy miałam około siedem...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ZBAWICIEL...

ZBAWICIEL

Dwa dni temu, wieczorem, widzę mojego 4-letniego syna: przyczajony półleży koło jakiegoś mebla, na głowie kask z włączoną latarką czołową ("żołnierski"), a w ręce zabawkowy młotek wzniesiony nad podłogą.
Pytam go co robi. A on ze śmiertelną powagą, półgłosem:
- Zbawiam mrówki!

PS. Ciężki ateista. Po prostu pomylił "zwabić" i "zbawić"