psy
hit
#it
fut
lek
emu
syn

Dzieci w szkole mialy...

Dzieci w szkole mialy ulozyc zdania z jezyka polskiego zawierajace jakies owoce poludniowe:
Na drugi dzien, dzieci czytaja swoje wypociny.
Zosia czytaj prosze, mowi pani.
Banany sa bardzo zdrowe.
Slicznie Zosiu, a ty marysiu przeczytaj prosze swoje zadanie domowe:
Kiwi zawiera bardzo duzo witaminy "C".
Jasiu? z jakim owocem napisales zadanie domowe? mowi pani.
Z ananasem prosze pani.Wiec czytaj...
jasiu czyta: tata kupil kilo czeresni, sam wszystko wpier...il,
"a.na.nas" ...e wypial!!!

Biskup przyjechał na...

Biskup przyjechał na wizytację do pewnej parafii.
Odwiedził tam też szkołę specjalną. W czasie spotkania pyta dzieci:
- Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd.
Biskup pyta Jasia:
- A ty kim byś chciał zostać?
- Ja??? Biskupem oczywiście...
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić!!
- Noooo, przecież chodzę, no nie?

Przychodzi syn ze szkoły:...

Przychodzi syn ze szkoły:
- Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.
- A co się stało?
- Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: do ch*ja, co za różnica?
- Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.
Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty.
- Po co?
- W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę. Ja mu na to: co, mam na ch*ju stanąć?
- No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego.
Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- To już nie chodź. Wyrzucili mnie.
- Co ty mówisz? Dlaczego?
- Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego...
- Pani od polskiego? Na ch** tam ona przyszła?
- Właśnie tak zapytałem...

Idzie Jasio po lesie....

Idzie Jasio po lesie.
Spotyka Dobrą Wróżkę.
Postanowiła zmienić trochę zły charakter Jasia.
Cóż, niech ma...
- Spełnię Twoje dwa życzenia, Chłopcze.
- OK. Widzisz to drzewo?
- Tak.
- To wbij w niego gwoździa. Ale tak, żeby nikt na świecie nie mógł go wyjąć.
- Mówisz - masz. A drugie życzenie?
- Teraz wyjmij go.

Nauczyciel pyta się Jasia: ...

Nauczyciel pyta się Jasia:
-Jakie kwiaty najbardziej lubisz?
- Róże.
- Proszę, napisz to na tablicy.
- Chyba jednak wolę maki - mówi Jasio.

PEWNEGO DNIA JASIU WRACA...

PEWNEGO DNIA JASIU WRACA ZE SZKOŁY DO DOMU I ZASTAJE W KUCHNI SWOJĄ MATKĘ NA STOLE UPRAWIAJĄCĄ SEKS Z NOWYM FACETEM.

- MAMUSIU, CO WY ROBICIE?

- EEEE... PIECZEMY CIASTECZKA, SYNKU!

- OKEJ - I POSZEDŁ DO SWOJEGO POKOJU.

NASTĘPNEGO DNIA JASIU IDZIE DO SYPIALNI I MÓWI DO MAMY:

- MAMUSIU, DZISIAJ ZNOWU PIEKŁAŚ CIASTECZKA Z TYM PANEM, PRAWDA?

- TAK, SKĄD WIESZ?

- BO PRZED CHWILĄ ZLIZAŁEM LUKIER ZE STOŁU.

Siedzi mała Małgosia...

Siedzi mała Małgosia na ławce w parku i nagle krzyczy:
- k***a mać!!
Obok przechodziła starsza pani, słysząc dziewczynkę podchodzi do niej i pyta dlaczego tak brzydko się wyraża. Na to dziewczynka, żeby usiadła obok niej, a ona jej powie co się stało. Gdy babcia usłyszała co dziewczynka miała do powiedzenia sama głośno ryknęła:
- k***A MAĆ!!
Obok przechodził starszy pan i słysząc karygodne zachowanie babci oburzył się wielce. Babcia poprosiła go aby usiadł obok niej i powiedziała mu coś cichutko. Na to dziadek zerwał się z ławki i wrzasnął:
- k***A MAĆ!!!!!
Pytanie: Co powiedziała dziewczynka babci, a babcia dziadkowi?
Odpowiedź: "Ta ławka jest świeżo malowana..."

Przed sądem Jasiu wyjaśnia,...

Przed sądem Jasiu wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi: "Dawaj pieniądze!". "Dlaczego" - pytam groźnie. "Prima aprilis" - woła on na to. To ja mu naplułem w oko i mówię "Śmigus dyngus!!!". Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi "Popielec". No więc ja chwaciłem go za gardło i powiedziałem: "Zaduszki!"

Na lekcji biologii pani...

Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:
- Jaki pożytek mamy z gęsi?
- Smalec.
- I co jeszcze?
- Smalec.
- Jasiu, na czym śpisz w domu?
- Na łóżku.
- A co masz pod głową?
- Poduszkę.
- A co jest w poduszce?
- Dziura.
- A co wyłazi z dziury?
- Pierze.
- No właśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gęsi...?
- Smalec.

Idzie pijany Jasio przez...

Idzie pijany Jasio przez ulicę .
Nagle zauważa go ksiądz i podchodzi do niego.
Ksiądz po chwili wahania zaczął mówić:
- Wiesz Jasiu .. my to się chyba w niebie nie zobaczymy
- Tak? A co ksiądz takiego złego zrobił?