Programista przyszedł do pracy na 8. Osiem godzin przy komputerze i o 16 podnosi się do wyjścia, na co zbulwersowany szef: - Gdzie? O której to się wychodzi? - Yyy, ale ja dzisiaj mam urlop.
Jedzą dwie świnie z koryta. Jedna z nich zaczyna rzygać. Druga na to: - Przestań dolewać i tak tego nie zjemy!
- Jak długo może stać pasztet? - Nawet całą dyskotekę.