Milionerzy. Gra o 64 tys. zł. Hubert Urbański zadaje pytanie:
- Teraz panie Krzysztofie gra o wysoką stawkę - 64tys. pln!!! Pytanie brzmi: ile razy w miesiącu zdradza pana żona?
- Hmmm... no nie wiem... chyba poproszę o opinię publiczności...
- A może wystarczy telefon do przyjaciela?
Na ulicy całuje się facet z babka. Podchodzi do nich gość i tak przez
ramię zagląda. Raz zagląda, obchodzi w kółko i znowu zagląda i tak dłuższy czas.
W końcu facet zdenerwował się i mówi do gościa:
– Panie co pan, zboczeniec jakiś?
– Nie, ale żona ma klucze.
- Zbychu, jak noc poślubna?
- Człowieku... Jazda na maksa. Raz Alina na dole, za chwilę na górze. Od tyłu, z boku. Nogi na pagonach, ręce na zwisie. Kamasutra się chowa!
- Hehehe, no to kto pierwszy powiedział: "Starczy, już nie mogę!"?
- Sąsiad zza ściany.
Przychodzę z pracy do domu, i co widzę?
Nasz kot nie ma sierści.
Pytam żony:
- co zrobiłaś z tym kotem? Dlaczego on nie ma sierści?
Na to żona:
-Przecież sam mówiłeś, że mam kotkę ogolić!!!
Żona robi wyrzuty mężowi:
- Wczoraj miałeś jeszcze 100 złotych, a dziś nie masz już ani grosza. Gdzie się podziały pieniądze?
- Dałem je jednemu staruszkowi. Po prostu nie mogłem mu odmówić.
- Od kiedy jesteś taki hojny wobec nieznajomych? Kim on był?
- Barmanem.