#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Jak opsiusiała się blondynka...

Jak opsiusiała się blondynka oddając mocz w wc?
Próbowała od tyłu...

Franek wraca do domu...

Franek wraca do domu i mówi do zony:
- Kaśka, kupiłem dolary.
- A czemu nie euro?
- Dolary tańsze.

Mąż wraca do domu i pyta...

Mąż wraca do domu i pyta żonę:
-Kochanie co dziś na obiad?
-Nic
-No ale wczoraj też nic nie było...
-Tak,ugotowałam na dwa dni.

W pewnej wędrownej trupie...

W pewnej wędrownej trupie cyrkowej magik wyczarowywał z kapelusza jajka, kurę oraz koguta. Wkrótce trupa rozleciała się. Po kilku miesiącach bezrobotny magik otrzymał list z propozycją występów w innym cyrku. Odpisał:
"Za późno. Numer zjedzony".

Siedzi se syneczek przi...

Siedzi se syneczek przi kałuży i pije ta woda.
Na to przichodzi tako stareczka we plyjdzie i pado mu:
- Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom ci szolka tyju...
- Proszę, co pani mówiła?
- A nic, nic, pij, pij goroliku, pij...

Rozmawia blondynka z...

Rozmawia blondynka z brunetką:
Brunetka: Chciałabym złapać złotą rybkę...
Blondynka: A jakie byś miała życzenia?
Brunetka: No przede wszystkim to chciałabym mieć takie naturalne długie blond włosy, poza tym dłuuugie sexy nogi aż do ziemi. A po trzecie to chciałabym mieć takie... - i tu następuje manualna demonstracja (podobna do łapania grapeifruta do każdej ręki) co brunetka chciałaby mieć dużego.
A na to blondynka: Ty, a na co Ci takie krzywe palce?

Siedzi w więzieniu haker...

Siedzi w więzieniu haker komputerowy. Podchodzi do niego inny więzień i mówi:
- Ty stary, grypsujesz?
Na to haker:
- Ja w życiu żadnej gry nie zepsułem.

Policjant wybrał się...

Policjant wybrał się z kolegą do teatru. Kolega przeglądając program zauważa:
- Wiesz... Drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pięciu latach.
- Ale bilety zachowują ważność?

Blondynka przychodzi...

Blondynka przychodzi do baru i zwierza się kelnerowi:
- ale ja jestem głupia nikt mnie nie lubi...
Kelner na to:
- Nie jest źle...
I zawołał:
- ruda chodź tutaj!
i mówi:
- idź do swojego domu i zobacz czy tam jesteś.
Po chwili ruda przychodzi zdyszana z domu i mówi:
- nie nie było mnie tam...!
A na to blondynka:
- jaka głupia!!! ja bym zadzwoniła...!

mówi syn do ojca:...

mówi syn do ojca:
Tato, a ile trwa okres?- Widzisz, synu. To zależy od kobiety.. U kochanki - 2 do 3 dni, a u żony prawie cały miesiąc.