Przychodzi blondyna do lekarza:
- Dwa mleka poproszę.
- Zaszła pomyłka, nie jestem mleczarzem,tylko lekarzem.
- Eee...więc to nie jest mleczarnia?.
- Nie.To jest lecznica.
- Aaa,no to chrzanić mleko,proszę leczo..
Blondynka w aptece:
- Poproszę acidum acetylsalicilicum!
- Pani chodzi o aspirynę? - pyta aptekarka.
- No właśnie. Nie mogę zapamiętać tej polskiej nazwy.
Jada dwie blondynki na rowerze.jedna nagle zsiada z roweru i majstruje.
- Co ty robisz!
- Mam za wysoko siodełko.Dlatego zrzucam powietrze z opon-Nagle druga odkręca kierownice i przykręca je z tyłu
- A ty co robisz!
- Wracam do domu,nie będę jechać z taką wariatką!!!
Blondynka chwali się blondynce:
- Wiesz moja mama kupiła mi nową
sukienkę na literę F .
- Fioletową ?
- Nie.
- Figową?
- Nie.
- Poddaję się, jaką?
- F kratkę.
odjeżdża beemka pod blok, wysiada dres i wrzeszczy:
- Kryyyyśkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada blondynka.
- Co?
- Zrób se grę wstępną, zara przyjde.