#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Majster mówi do pracownika: ...

Majster mówi do pracownika:
-Słuchaj Zdzisiu, tu widzisz zawór. O 6.00 masz go odkręcić, a o 20.00 zakręcić, rozumiesz?
-Nie rozumiem. -No, Zdzisiu, to proste. Tu jest instalacja, tu jest zawór. Jedyne co masz zrobić to o 6.00 odkręcić, a o 20.00 zakręcić. Teraz rozumiesz?
-Nie rozumiem.
-Jak pragnę zdrowia, Zdzisiu, to jest zawór. O 6.00 odkręcasz, o 20.00 zakręcasz. Rozumiesz?
-Panie majster, czy pan jest debilem? Trzeci raz powtarzam, że nie rozumiem!

Horoskop na wesoło...

Horoskop na wesoło

Baran
Po majowych świętach najważniejszą postacią w twoim życiu okaże się ktoś, o kim bezskutecznie starasz się zapomnieć. Tak, tak, to już maj, a więc 9 miesięcy od przypadkowego romansu. Trzeba podjąć decyzję, przy czym jedną masz już z głowy. Możesz zostawić całe swoje dotychczasowe życie - tym bardziej, że niczego szczególnego w nim nie dokonałeś - albo zdecydować się na proces. Proces z resztą masz z góry przegrany, więc pozostaje jeszcze wycieczka do Bangladeszu, z którym nie mamy podpisanej umowy alimentacyjnej.

Byk
Przed tobą kilka decyzji w związku z pracą. Musisz podjąć je natychmiast, bo kończy Ci się zasiłek dla bezrobotnych. Jak widać, sezon opóźnia swoje nadejście, więc nie znajdziesz pracy ani w ogrodnictwie, ani w leśnictwie. Pozostaje tylko jedna droga... Ponieważ nic nie umiesz robić możesz zostać złodziejem. I nie martw się, żadna praca nie hańbi.

Bliźnięta
W drugiej połowie maja na pewno nie będzie Ci doskwierać nuda. Spotkasz ludzi, z którymi lubisz przebywać. A wszystko zacznie się od naruszenie spokoju publicznego... Policjanci Cię spałują za niegrzeczne zachowanie, kolegium da najwyższy wymiar kary, bo masz wredną gębę, znajomi nie pożyczą pieniędzy na kaucję, bo Cię po prostu nie lubią, a w więzieniu trafisz do celi razem z kimś, na kogo doniosłeś dwa miesiące temu. Nie martw sie - pogrzebem więźniów zajmuje się państwo.

Rak
Wciąż w maju będziesz w rozterce, wciąż nie będziesz wiedział jak się zachować. Z jednej strony postanowiłeś sobie, że nie będziesz więcej pił, a z drugiej jak tu nie pić, skoro rura tak pali i kolesie zaczynają Cię nazywać szpionem. Jedyna rada na takowy rozłam w twojej psychice to chlać tak dużo wódki, żeby na drugi dzień nie pamiętać, że się w ogóle coś piło. Podobne działania uchronią Cię od rozdwojenia jaźni i wakacji w szpitalu psychiatrycznym.

Lew
Chcesz, ale ciągle się boisz. Taka postawa do niczego nie prowadzi. Na jednej szali kładziesz wszystko, co Ci się w życiu nie udało - a ponieważ niewiele zdziałałeś, więc szala jest bardzo ciężka - na drugiej zaś wszystko, czego byś jeszcze w życiu mógł dokonać. No cóż, decyzja czy warto ciągnać ten wózek dalej nie jest prosta. Żeby ułatwić Ci jej podjęcie zdradzimy, że w przyszłoąci też nie dokonasz niczego pożytecznego.

Panna
Ostatnio twoją wadą jest szorstkość i porywczość. Całe otoczenie ma już dosyć podobnej sytuacji. Wreszcie powinieneś trochę ochłonąć i przede wszystkim pójść do fryzjera na spiłowanie rogów. Przestań już krzyczeć na partnerkę, która ma trzech innych kochanków, bo nie ma nic gorszego niż zazdrość. Spróbuj się z nimi zaprzyjaznić, a zamiast konkurentów będziesz miał w nich przyjaciół. Koniecznie też kup nowe łóżko, bo w starym poszły sprężyny i nie można się pod nim chować.

Waga
Bardzo nie lubisz, gdy o tobie plotkują. A jak, głupku, nie mają plotkować, kiedy zapominasz założyć spodni po stosunku z sąsiadką i paradujesz z gołym tyłkiem przez pół ulicy?! Pamietaj też, że jak kradniesz w osiedlowym sklepie, to nie zostawiaj na pustej półce dowodu osobistego. I zrób wreszcie operację plastyczną nosa, bo ilość dzieci biegających w okolicy z identycznym jak twój kinolem jest oczywistym pretekstem do plotek.

Skorpion
Twoim szczęśliwym dniem w maju będzie piątek. W piątek dowiesz sie od lekarza, że stan twojego zdrowia kwalifikuje cię do formaliny - przeznaczeniem dla akademii medycznej na badania, jak taki wrak może jeszcze poruszać się o własnych siłach. Jeśli nie chcesz służyć medycynie w ramach myszki doświadczalnej, koniecznie musisz w następny piątek pójść do notariusza i zastrzec sobie, że twoje organy pośmiertnie nie mogą być wykorzystane w żadnym innym celu, jak tylko pokarm dla robaków i ewentualnie lokalne użyźnienie gleby.

Strzelec
Druga połowa maja i początek czerwca będzie trochę inna niż poprzednie okresy. Dotąd doskwierała Ci taka nuda, że otwartymi w ziewaniu ustami mogłeś złapać przejeżdzający autobus miejski. Teraz wszystko się zmieni. Kilku chuliganów tak Cię obtłucze, że będziesz miał złamaną szczękę. Lekarz Ci ją zadrutuje i między wybitymi zębami wyprowadzi wężyk do spożywania papki pokarmowej. Teraz będziesz mógł co najwyżej wciągać przez usta muchy, bo nic większego przez rurkę nie przejdzie.

Koziorożec
W czerwcu Uran i Wenus będą Cię miały w opiece. Najpierw okaże się, że sąsiad przechowywał pod Twoim łóżkiem radioaktywny uran 237, a później lekarz stwierdzi, całkowity zanik organu potrzebnego tym, którzy chcą współżyć z Wenus. Uważaj przy operacji, żeby nie wstawili Ci jakiegoś ruskiego kraniku do skiania. Lepiej od razu kup w sklepie z armaturą jakiś nowoczesny, niklowany, superwytrzymały przysznic z bardzo twardym wężem.

Wodnik
Twoja taktyka może być wiosną rozszyfrowana szybciej niż się spodziewasz. Dyrektor nie jest taki głupi, na jakiego wygląda i zauważy prędzej czy później świnie, którą mu podkładasz. Gdybyś jeszcze ograniczył się tylko do niego, ale ty musisz również musiałeś zgnoić wszystkich kolegów z pracy. Finał może być taki, że nie tylko nie uda Ci się zająć dyrektorskiego stołka, ale jeszcze załapiesz się na wpierdziel od kumpli. Lepiej dalej stosuj taktyke lizania tyłka zwierzchnika i podsyłania własnej żony kolegom.

Ryby
Bardzo lubisz stanowczo się wypowiadać w raczej wątpliwych kwestiach. Pamiętaj, że ograniczenie budżetu na więzienia to głupia opcja, zważywszy twą skłonność do złodziejstwa. Zakaz rozwodów też nie jest najlepszą koncepcją dla kogoś, kto nie stosuje antykoncepcji. I daj wreszcie spokój czerwonym, bo jak Cię kiedyś wierni sponiewierają, to możesz z czarnego przybrać właśnie taki kolor. Na koniec powinieneś przestać nazywać siebie mądrym, skoro jesteś patentowanym durniem.

Do gabinetu dyrektora...

Do gabinetu dyrektora wchodzi sekretarka:
- Panie dyrektorze, jest tutaj inżynier Kowalski i mówi, że ma mały interes...
- A czy to moja wina? Niech idzie do seksuologa...

Rozmawia dwóch mężczyzn....

Rozmawia dwóch mężczyzn. Pierwszy pyta:

- lubisz kawały o Warszawiakach?
- uważaj, odpowiada drugi, ja jestem Warszawiakiem!
- nie szkodzi, ripostuje pierwszy, będę mówił wolniej.

Przepis na szarlotkę:...

Przepis na szarlotkę:

1. Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!
2. Weź sporą miskę i wbij jajka, rozbijając je o brzeg naczynia.
3. Wytrzyj podłogę, następnym razem bardziej uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek.
4. Weź mikser i zacznij ubijać jajka.
5. Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.
6. Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę.
7. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
8. Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.
9. Weź szybciutko prysznic!
10. Weź 4 jabłka i ostry nóż.
11. Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!
12. Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek, więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.
13. Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.
14. Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę, bo jak zaschnie to nie domyjesz!
15. Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
16. Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian, włącz piekarnik.
17. Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Otwórz okno i piekarnik.
Po tych przeżyciach nie pozostaje nic innego jak pójść do sklepu i kupić coś z większą zawartością alkoholu.
Smacznego!!!

Co mówi informatyk, gdy...

Co mówi informatyk, gdy dostanie pendrive na urodziny?
- Dzięki za pamięć.

Był rok 1943. Spory konwój...

Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
- Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
- Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie.
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
- To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął narzędzie, spojrzał pogardliwie wokoło i BUM!
Statek poszedł w drzazgi! Poród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
- Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!!!

Przechwałki dwu lekko...

Przechwałki dwu lekko podpitych facetów:
- Ostatnio pomyliłem żonę z rabusiem. Musiałbyś widzieć, jak wrzeszczała, jak się opierała, kiedy ją przez okno wyrzucałem!
- To jeszcze nic! Ja kiedyś pomyliłem rabusia z żoną! Dopiero byś widział, jak on krzyczał i jak się opierał!

Pewien dziennikarz postanowił...

Pewien dziennikarz postanowił zrobić wywiad na uczelni technicznej. Jednym z podstawowych pytań było określenie czasu jaki potrzeba na opanowanie języka chińskiego. Podchodzi do prof. dr hab. i pyta:
- Panie profesorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- No tak, aby dość dobrze się nim posługiwać to 7 lat.
Idzie do doktora:
- Panie doktorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- Sądzę, że w ciągu 5 lat to bym się nauczył.
Idzie do doktoranta i zadaje to samo pytanie. Doktorant odpowiada, że 2 lata wystarczą. W końcu podchodzi do studenta:
- Te stary, ile potrzebujesz czasu, aby nauczyć się chińskiego?
Na co student spojrzał się ze zdziwieniem i pyta:
- A na kiedy trzeba??

Facet poszedł do wróżki,...

Facet poszedł do wróżki, by mu przepowiedziała przyszłość:
- Do czterdziestego roku życia będziesz cierpiał w ubóstwie.
- A potem?
- A potem się przyzwyczaisz.