psy
fut
lek
emu
hit
#it
syn

- Misiu - mówi mąż do...

- Misiu - mówi mąż do żony - zaprosiłem kolegę na kolację.
- Co? Czyś ty zwariował?! W domu jest bałagan, nie poszłam na zakupy, naczynia są brudne i nie zamierzam gotować kolacji!
- Wiem.
- To po co zaprosiłeś kolegę na kolację?
- Ponieważ biedaczek myśli o żeniaczce.

LIST DO ŚW. MIKOŁAJA:...

LIST DO ŚW. MIKOŁAJA:
"Święty Mikołaju! Ponieważ mam małe kieszonkowe, włóż mi pod poduszkę bębenek, trąbkę i pistolet na kapiszony. Dzięki temu dziadek będzie mi płacił za to, że nie zagram na bębenku, narzeczony mojej siostry za to, że nie zatrąbię, kiedy oni się całują, a moja babcia, która ma słabe serce, za to, że nie będę jej straszyć wystrzałami z pistoletu.
Jasio".

- Szef dał mi podwyżkę!-...

- Szef dał mi podwyżkę!- cieszy sie sekretarka.
- Niemożliwe! - dziwi się kolega z biura. - Jak to pani zrobiła ?
- Mogę powiedzieć, ale panu się to na nic nie przyda...

Sekretne laboratorium...

Sekretne laboratorium wytwórni narkotyków.
- Nieźle mi wyszła ta ostatnia amfa.
- Dlaczego tak uważasz?
- Trochę proszku wysypało mi się na ziemie na której był ślimak.
- I co?
- Nie wiem, biega gdzieś tutaj.

Pewnego razu lekarza...

Pewnego razu lekarza dermatologa odwiedził pacjent z wyjątkowo paskudnie łuszczącą się skórą na dłoniach i rękach. Skóra schodzi, strupy, dramat. Lekarz pyta, czy pacjent zna potencjalną przyczynę tak poważnego schorzenia, na co pacjent mówi:
- No w sumie tak, bo ja pracuję w cyrku i odpowiadam za estetykę show słoni.
- Co to właściwie oznacza? - dopytuje lekarz.
- Przed każdym występem każdemu ze słoni wkładam ręce głęboko pod ogon i toczę kulę ze znajdującego się tam łajna, którą następnie wyciągam i wyrzucam. No bo jak by to wyglądało, gdyby słoń tak przed ludźmi w trakcie występu
- No tak - mówi lekarz - to może powinien pan o prostu używać rękawic?
- Nie mogę, w rękawicach łajno się nie klei i cała praca idzie na marne - odpowiada pacjent.
- No to przykro mi, musi pan rzucić pracę. - Rzecze na to doktor.
- W showbiznesie? NIGDY!

Śliska jest droga cnoty, ...

Śliska jest droga cnoty,
Chodzić nią nie mam ochoty.
(Jan Sztaudynger)

New York City:...

New York City:
- Siemka, Harry, coś taki poobijany?
- Wczoraj się spotkaliśmy z Murzynami...
- I jak?
- Znasz taki termin szachowy: "białe zaczynają i wygrywają"?
- Tak.
- Otóż powiem ci, że tak to tylko w szachach jest...