#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Nad ranem wraca sobie...

Nad ranem wraca sobie z samowolki narąbany żołnierz. W bramie koszar trafia na majora. Doprowadza się więc do pionu i bełkocze:
- Czołem, panie majorze!
Na to major:
- Czołem kompania!

- Jak brzmi definicja...

- Jak brzmi definicja wojskowa kałuży?
- Jest to niewielki zbiornik wodny o małym znaczeniu strategicznym...

Oficer radziecki rozmawia...

Oficer radziecki rozmawia z rekrutem:
- Kto jest twoim ojcem?
- Marszałek Stalin - odpowiada przyszły żołnierz.
- Jak to? - ze zdziwieniem pyta oficer.
- Przecież marszałek Stalin jest ojcem nas wszystkich, prawda?
Zaskoczony oficer musiał przyznać rację swojemu rozmówcy; po czym pyta dalej:
- A kto jest twoją matką?
- Związek Radziecki - słyszy w odpowiedzi.
- Co to znaczy?
- Skoro mówi się, że Związek Radziecki jest matką wszystkich narodów...
Odpowiedzi rekruta spodobały się radzieckiemu oficerowi, który z nadzieją w głosie zadaje jeszcze jedno pytanie:
- Kim ty chciałbyś zostać?
- Sierotą! - odpowiada pewnie kandydat na czerwonoarmistę.

Żołnierz pisze z koszar...

Żołnierz pisze z koszar list do ojca, ze dostał syfilis. Ojciec odpisuje mu:
"Ja się tam synu nie znam na tych waszych wojskowych odznaczeniach, ale noś to z honorem".

Wrócił Franek z wojska...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W lecącym samolocie na...

W lecącym samolocie na misję do Afganistanu, Pułkownik (P) widzi minorowe nastroje żołnierzy (Z). Widząc niskie morale postanawia zadziałać.
P - Każdemu kto przyniesie mi głowę Afgańca daję 100 dolarów za sztukę.
Żołnierze podniecili się. Samolot ląduje i otwiera się luk. Cała kompania wypada natychmiast i po pól godzinie wraca. Każdy z nich niesie po kilka głów.
P- K*...wa co wy zrobiliście - krzyczy Pułkownik
Z- No przecież Pan Pułkownik obiecał po 100 dolarów za łeb.
P- No tak, ale to jest międzylądowanie w Krakowie

Kapral wchodzi wieczorem...

Kapral wchodzi wieczorem do sypialni rekrutów i pyta:
- Który z was był w cywilu elektrykiem?
- Ja! - zgłasza się jeden z żołnierzy.
- W porządku. Jesteś odpowiedzialny za to, żeby co wieczór o dziesiątej światło w sali było zgaszone.

- I co pan powie o nadchodzące...

- I co pan powie o nadchodzącej wojnie, panie generale?
- Ona jest już przegrana.
- To po co ją zaczynać?
- Żeby dowiedzieć się, kto przegra.

Do radzieckiego szeregowego...

Do radzieckiego szeregowego podczas musztry podchodzi generał:
- Kto jest twoim ojcem?
- Józef Stalin, towarzyszu generale!
- Jak to? Stalin jest twoi, ojcem?!
- Przecież Stalin jest ojcem wszystkich nas!
Bardzo zadowolony z odpowiedzi pyta dalej:
- A kto jest twoją matką?
- Matka Rosja!
- Bardzo dobrze towarzyszu! Daleko w życiu zajdziecie! A kim chcielibyście zostać?
- Sierotą, towarzyszu generale!

Wchodzi pulkownik i widzi...

Wchodzi pulkownik i widzi majora pochylonego nad papierzyskami
- Co piszecie majorze?
- Dysertacje - odpowiada zrywajac sie z krzesla major.
- Acha! Interesujace. A na jaki temat?
- Obieg wody w pisuarze.
- Jakos tak malo ciekawie brzmi.
- A jak pan pulkownik by zaproponowal?
- Na przyklad - Mozliwosci transportu dwu wodorotlenku w naczyniach
o powierzchni slabo perforowanej?
- Swietny tytul panie pulkowniku ! - krzyczy uradowany major.
- Tak zatytuluje te rozprawe. Dziekuje za rade.
Po wyjsciu pulkownika major biegnie na pietro nizej do swojego
przyjaciela kapitana, zeby pochwalic sie nowymi ustaleniami i
zastaje go tez cos piszacego.
- Czesc co piszesz - pyta.
- Dysertacje.
- Ooo Na jaki temat?
Mozliwosc zastapienia instrumentów muzycznych w kosciele
garnizonowym walorami glosowymi duchowienstwa.
Widze, ze odwiedzil cie pulkownik - domysla sie major.
Tak, poradzil mi zmienic tytul mojej rozprawy naukowej.
- A jak ten tytul brzmial wczesniej?
- Po ch** kapelanowi akordeon.