Małgosia przychodzi do mamy:
- Mamo, jak już będę duża i znajdę sobie mężczyznę, to jak wyjdę za mąż to będę taka jak Ty z Tatą?
- Tak, córeczko.
- A jak bym nie wyszła za mąż, to będę taką starą panną jak Ciocia Ola?
- Tak, córeczko.
- No to, k....a, fajne perspektywy...
- Mamo, choinka się pali! - wola Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni.
- Choinka się świeci, a nie pali - poprawia matka.
Za chwile chłopiec krzyczy:
- Mamo, mamo, firanki się świecą!