#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Pewien facet uwielbiał...

Pewien facet uwielbiał wędkować. Pewnego dnia usłyszał, że w pobliskim lesie jest małe jeziorko, i gdy tylko zanurzy się wędkę, ryby same pchają się do koszyka i w ten sposób ma się ich mnóstwo.
Zachłanny rybak odnalazł małe jeziorko w lesie. Zanurzył wędkę, przysiadł, czeka. Czeka godzinę, dwie, trzy, cztery - nic. Po chwili coś delikatnie szarpnęło za haczyk. Gościu podniecony szybko wyciąga wędkę, patrzy - a tam przyczepione gówno. Zaklął siarczyście.
- A wie pan, z tym jeziorem związana jest pewna legenda - odezwał się nagle staruszek obserwujący od kilku minut rybaka - Kiedyś żyła tu dziewczyna i pewien chłopak, pokochali się. Ale jego wzięli do wojska. Ona czekała na niego. Gdy usłyszała, że zginął na froncie, utopiła się w tym jeziorze. Ale chłopak wrócił, albowiem były to plotki, że zmarł. Gdy dowiedział się o losie ukochanej, również rzucił się w to jeziorko.
Rybak spojrzał na koniec wędki.
- Panie, to piękne jest, ale co tu robi to gówno?!
- A, to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.

CO BY SIĘ STAŁO, GDYBY...

CO BY SIĘ STAŁO, GDYBY MĘŻCZYZNI RZĄDZILI ŚWIATEM...?

* święto kobiet 8 marca zostałoby przeniesione na 29.02 (raz na cztery lata)

* krawata można nie wiązać, rozporka nie zapinać

* operacja powiększenia piersi byłaby refundowana przez kasy chorych

* wszystkie kobiety miałyby to samo imię - dla uproszczenia

* wszystkie kobiety miałyby alergię na złoto, futra i drogie kamienie

* w pracy chłopak, który najlepiej gra w Quake automatycznie byłby wybierany na kierownika

* kazdy telefon przerywałby połączenie po 30 sekundach rozmowy

* uważne wpatrywanie sie w kobiecy biust na pierwszej randce byłoby odbierane jako miłosne wyznanie

* za jazdę lewym pasem 60 km/h rozstrzeliwano by na miejscu

* przewracanie kopniakiem stolika z szachami warcabami lub grę monopol automatycznie oznaczałoby zwycięstwo

* na początku każdego wydania wiadomości prowadzący opowiadałby najnowsze sprośne kawały

* wynaleziono by skarpetki, które by istniały tylko w parach; pozostawione w różnych miejscach podpełzałyby energicznie do siebie

* bikini byłoby najlepszym ubraniem bizneswomen. I nie bizneswomen też ...

* kobiety miałyby okres raz do roku. Podczas otwarcia sezonu na ryby

Jedzie dziadek maluchem,...

Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy.
Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył.
BMW zatrzymało się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przywalił w tył beemki.
Wysiada z niej dwóch byków:
- I co dziadek, przyj...eś...
- Tak (cienkim wystraszonym głosem).
- Masz kasę?
- Nie.
- A ubezpieczenie?
- Nie.
- A syna?
- Mam.
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka, to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz...
Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa,
Wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś? Walnął jak cofał?

Facet w knajpie pyta...

Facet w knajpie pyta kelnera:
- Jest może kawior?
- Nie ma, ale możemy podać przyciemnione okulary do ryżu.

Przychodzi starszy facet...

Przychodzi starszy facet do banku, daje dysponentce książeczkę oszczędnościową i pyta:
- Czy mogłaby pani sprawdzić jak mi rośnie?
Ona odpowiada:
- W tym wieku to już chyba nie bardzo!!!

Spotkanie dwóch kumpli...

Spotkanie dwóch kumpli po 10latach:
-Musimy się umówić na dłuższe spotkanie!
-Ok, to przyjdź do mnie np jutro?
-Ok, to daj adres i jestem koło 16.
-No to najpierw dojeżdżasz do Piłsudzkiego, skręcasz w pierwsza ulice jednokierunkową, parkujesz na dziedzińcu, podchodzisz do frontowych drzwi, otwierasz je z buta, podchodzisz do windy, klikasz prawym łokciem guzik aby przyjechała, wyjeżdżasz na czwarte piętro, plecami otwierasz drzwi, podchodzisz do mieszkania nr 21 i lewym łokciem dzwonisz do moich drzwi
-Jasne, nie ma problemu, powinienem trafić... tylko po ch** te zabawy z łokciami itp?
-No chyba nie przyjdziesz z pustymi rękami?

Pewnego razu pijany wędkarz...

Pewnego razu pijany wędkarz wyłowił z jeziora rusałkę.
Następnego dnia okazało się, że to był sum i do kaca doszedł jeszcze wstyd...

Ateista po śmierci trafił...

Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa...
- Dzień dobry, zapraszam Pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jakuzzi, można korzystać do woli.
Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być jakiś hak.
Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.
Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał:
- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a tu kotły, smoła...
- A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak wymyślili, tak mają.