Wczoraj ostro pokłóciłem się z żoną... - zwierza się Adam koledze. - I do kogo należało ostatnie słowo? - Jak zwykle do mnie. - Co jej powiedziałeś? - Powiedziałem stanowczo: „No dobrze, kup sobie tę kieckę...”
Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził. - I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy? Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać.