psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Siedzi sobie krowa nad...

Siedzi sobie krowa nad rzeką i jara trawę. Nieopodal wynurza się bóbr i mówi:
- Hej! Krówko, daj macha, bo muszę odreagować. Niedźwiedzie mnie dorwały i ledwie z życiem uszedłem.
Krowa – dobra dusza poczęstowała biedaka, a ten jej opowiedział, jak niedźwiedzie – pedały utopiły zająca, który poznał ich wstydliwa tajemnicę i że teraz chcą dorwać jego.
- Nic się nie martw, bober, schowaj się gdzieś w trzcinach, a jak przyjdą misie, to ja je załatwię na cacy.
Bóbr pociągnął jeszcze jednego zdrowego macha i dał nura do wody. Nie długo potem pojawiły się misie.
- Te krowa, był tu bóbr? Tylko nie łżyj, bo cię na grila zaprosimy. . .
- Widziałam, widziałam, tam wedle tych buczków z wody wyskoczył i w głąb lasu pobiegł.
Niedźwiedzie ruszyły nowym tropem. Po drodze pytały o bobra wszystkie napotkane zwierzaki. Tak się dziwnie składało, że na przemian kierowano je to w głąb lasu, to znów nad rzekę. Aż się misie wku*wiły.
- Teraz jak kogoś spotkamy, to najpierw wpie*dol, a dopiero potem pytamy.
- NAPRAWDĘ? – odezwał się idący za nimi lew.
- Nie, nie, panie lwie, to pana nie dotyczy. – rzekły misie, głupawo się uśmiechając. - A CO WY MI SIĘ TU TAK W TE I NAZAD WŁÓCZYCIE??? COOOOO???...ZEZWOLENIE MACIE???? JAKOŚ SOBIE NIE PRZYPOMIN, ŻEBYM JE WAM WYDAŁ . . .
- Zzzeezzzwwolenie, ja..ja..jakie zezwolenie? – zdziwiły się misie. - NA TĄ, NO. . . . JAK JEJ TAM, . . . ., A, MAM: PARADĘ GEJÓW.

Jasio poszedł na lekcje...

Jasio poszedł na lekcje chóru.
Pani mówi do Jasia:
- Zaśpiewaj jakąś piosenkę.
- Wlazł kotek na płotek...
- Wyżej Jasiu.
- Wlazł kotek na drzewo..
- Wyżej Jasio.
- Wlazł kotek na domek...
- Wyżej Jasio.
- Ale proszę pani, jak kotek wejdzie wyżej to spadnie.

Leci sobie nietoperz...

Leci sobie nietoperz i kołysze się w takt rytmu: tari-ram-ram, tari-ram-ram.
Wpieprzył się w drzewo, wstaje i mówi:
- "k..., ten walkman kiedyś mnie zabije!"

Na morzu spotykają się...

Na morzu spotykają się trzy rekiny. Pierwszy mówi:
-Wczoraj jak zjadłem takiego jednego francuza to jego perfumy do dziś mi się odbijają
Na to drugi mówi:
-Ja jak ostatnio zjadłem jednego rosyjskiego generała to tak mi w brzuchu brzęczą te jego medale że wszystkie ryby na około płosze i teraz chodze głodny.
Na totrzeci mówi:
-A ja jak ostatnio zjadłem takiego jednego polskiego polityka to miał taki łep pusty że już dwa tygodnie nie moge się zanużyć...

Jedzą sobie świnie jedzonko...

Jedzą sobie świnie jedzonko w chlewie. Nagle jedna zaczęła rzygać. A inne na to:
- Nie dolewaj, bo nie zjemy!

Wchodzi Murzyn do baru...

Wchodzi Murzyn do baru z papugą na ramieniu. Barman pyta:
- Skąd to masz?
Papuga na to:
- Z Afryki!

Rozmawiają dwie kangurzyce:...

Rozmawiają dwie kangurzyce:
- I wyobraź sobie Hela, Zytę wczoraj złapali, i podobno mają ją wywieźć do jakiegoś ogrodu zoologicznego do Europy...
- Uuu, niedobrze...
- Czemu niedobrze? Żarcia będzie miała pod korek, klimat przyjemniejszy, samców spory wybór.
- Żaden jej nie tknie.
- Czemu?
- Tam taki zwyczaj - nosisz torebkę, to jesteś pedałem.

Idą przez las dwa smoki....

Idą przez las dwa smoki. Jeden mówi do drugiego.
- "Wiesz chce mi się srać!"
- "To idź w krzaki!"
Ten poszedł za krzaki i krzyczy.
- "Poroniłem, poroniłem!!!"
Podchodzi drugi:
- "Głupi jesteś, na żabę nasrałeś."

Siedzi krowa z cielakiem...

Siedzi krowa z cielakiem na drutach wysokiego napięcia.
Nagle słyszą: szur, szur .
Patrzą, a po drutach pędzą heble.
Szef hebli się pyta:
- Excuse me, którędy do Maroko?
- Prosto, na rozgałęzieniu w prawo.
Heble ziuuuu, zniknęły.
Za chwilę zjawia się następna partia hebli, znowu pytanie o Maroko.
Krowa ze stoickim spokojem:
- Prosto, na rozgałęzieniu w lewo.
Heble, ziuuuu... nie ma.
Na to odzywa się zdziwione ciele:
- Ależ mamo! Przedtem powiedziałaś w prawo a teraz w lewo, jak tak można?
- A po cholerę tyle hebli w Maroku?