Żona wysłała mnie na zakupy. Wracam styrany po godzinie udręki z trzema siatami po brzegi wyładowanymi jakimiś zupełnie nikomu niepotrzebnymi gratami, a ta malując sobie paznokcie mruczy:
- Mrrr, co kupiłeś dla swojego koteczka?
- Masz tu kilogram whiskasa!
Żona wysłała mnie na...
Dodane przez matejko44
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- Strona 1
- ››