#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Zaczepiłem kiedyś koleżankę,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Doktor do swojej pacjentki:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W pewnej wsi na Pojezierzu...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Ukraina. Ileś lat po...

Ukraina. Ileś lat po wielkiej awarii w Czarnobylu. W szkole lekarka kontroluje stan uczniów.
- Jak tam wzrok?
- Nie za bardzo...
- Okularków czemu nie nosi, a?
- Noska nie mam... spadają.
- Może oprawki inne, jakieś sprytne?
- Ale uszek nie mam... to jak zahaczyć?
- No to soczewki kontaktowe!
- Siedem soczewek? Drogo trochę...

Po dłuższym pobycie w...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Teściowa, która po raz...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ZMĘCZENIE MATERIAŁU...

ZMĘCZENIE MATERIAŁU

Wstęp:
Moja koleżanka Ewa pracuje w pogotowiu. Jest ratownikiem medycznym.
Ciąg dalszy:
Dzisiejszej nocy gadam z koleżanką Ewą na gg. W końcu ona pisze:
- Zadzwonię do ciebie bo nie mam siły pisać, literki mi się mylą...
Wołam do Lamera:
- Odbierz bo Ewka zaraz zadzwoni (bezprzewodowy telefon mi się zepsuł jest tylko na sznurku, a Lameru siedział przed komputerem właściwie obok telefonu)
Wygrzebuję się od swojego komputera, faktycznie dzwoni telefon, Lameru odbiera (dowcipas jeden):
- Słucham, kostnica miejska...
- Yyy... Eee... Przepraszam - I się rozłączyło.
Za moment znów dzwoni telefon, odbieram ja, i słyszę w słuchawce głos Ewki:
- Ty, ja pierdzielę, muszę wziąć urlop... zamiast do ciebie z przyzwyczajenia zadzwoniłam do kostnicy...

by atitta

Żona z mężem kładą się...

Żona z mężem kładą się spać, nagle żona zauważa, że mąż nie ma obrączki:
- A gdzie twoja obrączka?!
- Kochanie, posłuchaj…
I w taki oto sposób narodziła się trylogia ”Władcy pierścieni”.

Z cyklu "rozmowy barowe":...

Z cyklu "rozmowy barowe":
- Widzicie chłopaki, bo w życiu to trzeba być bogatym. Bogatemu zawsze łatwiej, nie musi się troszczyć o to, co do kieliszka włożyć, gdzie mieszkać, o auto się nie martwi i o ceny benzyny też nie...
- A taaam, pierniczysz, Heniek! W życiu, to trzeba być mądrym! Co ci z tego, że masz kupę forsy, jak przepuścisz ją na głupoty? Albo zliczyć do pięciu nie umiesz i się z ciebie śmieją wszyscy? A tak - to, co powiesz, zaraz święte. I ludzie cię szanują i kłaniają się w pas z daleka.
- Wszystko to prawda, ino, że gówno prawda - rzekł siedzący w rogu sali, uśmiechnięty od ucha do ucha, opalony, Zenon.
- W życiu to trzeba być przewidującym - kontynuował. - Patrzajcie, gdybym ja se stodółkę drewnianą postawił, a nie murowaną, to by mi ją tamta zeszłoroczna wichura porwała, jak tobie, Maniek. A gdybym się połaszczył na te dotacje unijne, to bym dziś wszystkie ogórki prostować musiał, dokładnie jak ty, Heniek. A gdybym nade wszystko, wziął se babę, co pływać umie, to bym ją musiał pewnikiem zastrzelić, za co do pierdla by mnie wsadzili...

Dzisiaj jechałem pociągiem...

Dzisiaj jechałem pociągiem i w pewnym momencie wsiadł do niego mężczyzna w kominiarce. "O ku**a, terrorysta" - pomyślałem. Po chwili jednak zdjął kominiarkę i okazało się że był po prostu rudy.