#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

SKUTKI PALENIA GUMY...

SKUTKI PALENIA GUMY

Na zlocie tuningowym były zawody w paleniu gumy, no wiec jeden szaleje na placu wszyscy się przyglądają a gość nawija przez głośniki:
- Chciałem zauważyć, że ten zawodnik ma żonę i trójkę dzieci [po chwil namysłu] i żona pozwala mu palić gumę...
A gość, który stał obok mnie: I dlatego ma trójkę...

FANTAZJA...

FANTAZJA

Na wczorajszej, mocno zakrapianej imprezie, jeden z moich wpółbiesiadników przyznał się do swojej najczęstszej fantazji seksualnej:
- Ja to bym chciał seksu z zakonnicą.
Koleżanka zażartowała:
- To może ja się przebiorę?
- Nie! To musi być taka oryginalna - NIEOCHRZCZONA!
Po chwilowej konsternacji i ogólnym wybuchu śmiechu dodał:
- ... znaczy niewyświęcona...

Co za czort mnie podkusił!?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pani pyta się dzieci...

Pani pyta się dzieci na lekcji jakie znają części ciała człowieka:
- Ręce.
- A do czego one potrzebne? - pyta nauczycielka
- A bo można nimi zrobić jakąkolwiek pracę.
- Co jeszcze?
- Nogi, żeby na nich chodzić.
Ale rękę podnosi też Jasio. Pani wie, że może coś głupiego palnąć, ale ryzykuje.
- Skóra - mówi Jasio.
- Bardzo dobrze Jasiu, a do czego ona służy?
- No jakby nie było skóry to by mężczyźni nie mieli w czym jajec nosić.

Dwóch kolegów, sobota...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Port w Świnoujściu. Przy...

Port w Świnoujściu. Przy redzie wielki prom pasażerski.
Zziajany facet z wielkim plecakiem biegnie wzdłuż brzegu ile ma pary w nogach.
W biegu rzuca plecak za burtę promu.
Bierze rozbieg i skacze.
Łapie się za burtę; po chwili, ostatkiem sił podciąga się i przełazi na pokład.
- Ufff, karwa fak... - dyszy. - Zdążyłem.
- Brawo, bravissimo - mówi kapitan. - A nie lepiej było poczekać, aż przycumujemy?

Obejrzałem kiedyś taki...

Obejrzałem kiedyś taki film "Przyczajony tygrys, ukryty smok" i wiecie, byłem bardzo niemile zaskoczony. Nie zobaczyłem tam ani jednego tygrysa, ani tym bardziej smoka! Ale potem... Achaaa! Zajarzyłem. Były przecież przyczajone. I ukryte.

Przychodzi do sklepu...

Przychodzi do sklepu mały Mosiek, podaje sprzedawczyni kankę i mówi:
- Poproszę trzy litry miodu.
Sprzedawczyni bierze kankę, nalewa miodu, podaje chłopcu, a ten mówi:
- A tate jutro przyjdzie i zapłaci...
Na co sprzedawczyni:
- Nie, tak nie można!
Zabiera chłopcu kankę, wylewa miód i oddaje pustą.
Mosiek wychodzi na ulicę, zagląda do kanki i mówi:
- No i miał rację tate, na trzy kanapki starczy...

- Żaden mężczyzna mi...

- Żaden mężczyzna mi nie pasuje...
- A wszystkich rozmiarów próbowałaś?