#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

PROMUJ SWOJE MIASTO...

PROMUJ SWOJE MIASTO

Przypomniała mi się historyjka opowiedziana przez znajomego. Znajomy ten pojechał z rodzinką do Zakopanego. Istotne jest, że tablicę rejestracyjną miał zamontowaną na takiej ramce reklamowej z hasłem od lat paru promującym nasze miasto, czyli "LESZNO - tu chce się żyć".
Mieszkali w hotelu, a tam codziennie na parkingu przepychanki i problem z parkowaniem. Właściciele hotelu (czy raczej pensjonatu) nic specjalnie sobie z tego nie robili, ważne, że kasę z portfela wyłowili, a reszta... niech się dzieje wola nieba...
Raz się zdarzyło, że znajomy wepchnął się na miejsce, gdzie parkowały jakieś karki. Wręcz na karków oczach się tam wepchnął. Zakończyło się na pyskówce, straszeniu policją i krzykach w ciemnej nocy. Auto zostało na miejscu, znajomy usatysfakcjonowany zniknął w barze, a później poszedł spać. Rano wyszedł po fajki, przechodzi koło auta, a tam na masce wydrapane w lakierze wielkie napisy:
"Zakopane - tu chce się umierać".
...I weź tu promuj swoje miasto...

Na porodówce:...

Na porodówce:
- Syn!!! Wreszcie syn! Po sześciu córkach wreszcie syn!!!
- A do kogo podobny? Do Ciebie czy do żony?
- Nie wiem. Na twarz jeszcze nie patrzyłem.

dodany przez: artek

Praktykant w FSB nudził...

Praktykant w FSB nudził się niemiłosiernie, więc poprosił szefa o jakieś ambitniejsze zadanie. Ten na odczepnego powiedział:
- Takiś cwany, to wróć, jak rozpracujesz wszystkie zagraniczne siatki szpiegowskie.
Za parę godzin młody wraca z dwoma naręczami papierów - w jednym wszystkie informacje o siatkach zagranicznych, w drugim, jako bonus - własna. Szef zszokowany pyta:
- Jak to zrobiłeś?!
- Pogrzebałem chwilę w necie...

Matka pakuje syna na...

Matka pakuje syna na wycieczkę:
- Zapakowałam ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
- Po co?
- Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
- A gwoździe!?
- Tu są. Przecież spakowałam.

LEPSZE NIŻ STERYDY...

LEPSZE NIŻ STERYDY

Parę lat temu, dokładnie 26 maja, wybrałem się na siłownię. W pewnym momencie na salę weszło dwóch przesterydowanych ABS-ów (ABS = Absolutny Brak Szyi). Młodzieńcy postanowili "robić dziś klatę", i w tym celu z dużym entuzjazmem zaczęli dociążać sztangę. Kiedy już oba końce sztangi spuchły jak główka nieszczęsnego dziecka z wodogłowiem, "intelektualiści" przystąpili do właściwej fazy ćwiczeń zapewniającej im przyrost masy mięśniowej. Jeden z nich (1) położył się na ławeczce i zaczął wyciskać sztangę, a drugi (2) go asekurował. Ciężar był chyba zbyt duży, bo twarz osiłka (1) zaczęła przybierać barwy od czerwonej do sinej, ale nie poddawał się, i udało mu się nawet wycisnąć cztery razy, wydając dźwięki takie jakie się wydaje mając gigantyczną obstrukcję. Jednak piąte podejście zdawało się być ponad jego siły.
1: pfffff... pffffff... pfffff...
2: Dawaj!
1: pfffff... pffffff... pfffff...ehhhhh... pfffff...
2: No, jeszcze raz! Jeszcze raz!
1: pfffff... pffffff... pfffff...
2: Za mamusię! ZA MAMUSIĘ!!!
1: pfffff...
2: Jest pięć!

Córeczka mówi do ojca:...

Córeczka mówi do ojca:
- Wiesz tatusiu, bardzo chciałabym mieć siostrzyczkę.
Tatuś wysilił się na dowcip i odpowiada:
- Ależ kochanie, przecież ty masz siostrzyczkę! Tylko jej nie widzisz, bo kiedy ty wchodzisz frontowymi drzwiami, to ona wychodzi kuchennymi.
- Aha. Czyli tak samo, jak mój drugi tatuś?

Nawet, jakby papier toaletowy...

Nawet, jakby papier toaletowy miał 8 warstw, to i tak złożysz go na pół.

Nazwałem teściową idiotką...

Nazwałem teściową idiotką - żona nie odzywała się do mnie przez tydzień. Znów nazwałem teściową idiotką - i znowu żona nie odzywała się do mnie przez tydzień.
Oto i on, kobiecy przycisk MUTE!

Wstałem z łóżka. Zauważyłem,...

Wstałem z łóżka. Zauważyłem, że moja skarpeta ma dziurę.
Ku#wa ... nie dość, że muszę kupić nowe skarpety, to jeszcze test ciążowy.

- Gdzieś ty był? Dawno...

- Gdzieś ty był? Dawno cię nie widziałem!
- Chorowałem...
- Co się stało?
- Trafiłem do szpitala z powodu nieprawidłowego użycia kiełbasy...
- ???!!!
- No, kupiłem, zjadłem i się zatrułem. A trzeba było ją sprzedawcy w d*pę wsadzić...