psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

NIEWDZIĘCZNOŚĆ...

NIEWDZIĘCZNOŚĆ

Siostra moja filmuje wesela i inne takie. Wczoraj tez było jedno. Skończyło się dość szybko ogólną bijatyką - nawet do oczepin nie dotrwali. Ale pan z orkiestry opowiedział jej, że był kiedyś na jeszcze krótszym weselu. Pierwszy toast już po powitaniu chlebem i solą, goście intonują:
- Gorzka wódka, gorzka wódka, nie będziemy pili...
I odzywa się ryk matki panny młodej, która w trakcie podbiegła do mikrofonu:
- Nie smakuje wódka?!?!?! To wypi***alać!!!

W piątek po pracy Romek...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pani na lekcji geografii...

Pani na lekcji geografii pyta Jasia:
Pani: - Jasiu pokaż Włochy
Jasiu: - Alaskę też?

ZOSTAŁO MU KILKA......

ZOSTAŁO MU KILKA...

Rzecz się działa w jednym z marketów elektronicznych. Do serwisu jak w pewne dni bywa spora kolejka petentów. W pewnej chwili przychodzi gość i zajmuje miejsce w kolejce. Pod pachą trzyma kilka desek o takiej samej długości. Pracownicy serwisu rzucili okiem na gościa, potem na siebie, ale cóż kolejka jest więc trzeba działać. Po kilkudziesięciu minutach (tak około 20) klient z deskami podchodzi do pracownika i odzywa się w te słowa:
[K]lient - Dzień dobry, ja chciałem oddać te deski.
[P]racownik - ?
[K] - No za dużo kupiłem i mi zostało, chciałem je oddać.
[P] - Ale jak to chce Pan oddać?
[K] - Normalnie, przecież sprzedawca powiedział, że mogę oddać jak mi zostanie, więc przyniosłem (i tu kładzie deski na biurko).
[P] - Ale nie może Pan oddać tych desek bo nie u Nas kupione.
[K] - Jak to nie u Was kupione?! Dwie godziny temu kupowałem!
[P] - Ale to niemożliwe proszę Pana, nie mógł Pan tego u Nas kupić.
[K] - Jak to nie!? Chyba wiem gdzie kupowałem! Proszę tutaj jest paragon!
[P] - (Wziął paragon i patrzy: >CASTORAMA< Wie Pan chociaż gdzie się znajduje? Proszę się rozejrzeć.
[K] - (Rozgląda się) O k***a! Przepraszam.
I poszedł.
Dodam że sklep z deskami był 50 metrów dalej, ale że się nie poznał od przyjścia i czekania w kolejce to nie wiem jak i o czym myślał hhiehiehie. Inna kolorystyka sklepu, inny sprzęt i żadnych desek...

To prawda, że środowiska...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jakosik tak było łońskiego...

Jakosik tak było łońskiego roku co do Jędrka Ciaptaka Maślanicy,gazdy nad gazdami, o ftorym pedajom cob jest on sam najmądrzejszy na całym Murzasichlu zaseł roz Jasiek Curuś Pyzaty co to wicie -zgłupioł cołkiem na naukach w Krakowie i pedo mu tak:
- Pokfalony krzesnołojce. pytom wos piknie i zapytujem o rade bo mi sie cołkiem we łbie nie mieści cob ta kula ziemska nasa kaj ona to wisi, ze z nomi nikaj nie spadnie?
- Widzis Jasiek, ta ziemia to... łoparta jest na trzech wielgich baranach co ich świot nigdy nie widzioł, takie wielgie som....
- Aaa...juźci ze moze tak i być...ale te barany to przeca na cemsik musom stać coby sie z tom kulom ziemskom nie urwały.....
- Widzis Jasiek, co by ci tu pedzieć...o widzis. te barany to stojom na takiej łogromnej hali co świat nie widzioł taka je wielga.... Aaaaa...moze i to prowda, krzesny, ale ta hala, to na cym ona stoi, co sie z tymi baranami i z tom ziemiom i z nomi nikaj nie urwie?...
- WIDZIS JASIEK, CO BY CI TU PEDZIEĆ...
A TY JASIEK TO PRZYSEDŁEŚ TU PO RADE CY INO PO WP**RDÓL?

- Maciek, a może w ramach...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Młoda kobieta poznała...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

AGITACJA TRWA...

AGITACJA TRWA

Dziś z rana ktoś dzwoni nam do bramy. Patrzę, jacyś ludzie z ulotkami. Czyżby złamanie ciszy wyborczej?
Moja mama do nich wychodzi:
- Tak słucham?
- Bo my chcieliśmy dać ulotki i plakaty...
- A nie wiedzą państwo, że jest cisza wyborcza? Przecież to agitacja, jak panowie mogą?! Z jakiego jesteście ugrupowania?!
- Eee, my jesteśmy Świadkowie Jehowy.
- Ja wam da... yyy... aaa to nie, nie, dziękujemy.
Potem poszedłem do Komisji wyborczej, spełniłem swój obywatelski obowiązek. Wychodzę i tak się zastanawiam, co robi długopis w mojej ręce... Cholera jak człowiek ma kontakt z polityką, to już zaczyna kraść.

Do Apteki przychodzi...

Do Apteki przychodzi młody chłopak i mówi do aptekarza:
- Wie pan co? Dziś idę do swojej dziewczyny na kolację... i rozumie pan... zostanę na noc... Poproszę prezerwatywę.
Aptekarz daje mu. Ale chłopak nadal się zastanawia i mówi:
- Wie pan co? Mamusia jest niezła. Może i mamusię da się puknąć.
Facet dał mu drugą prezerwatywę.
Siedzi chłopak na kolacji u tej dziewczyny i jest bardzo skrępowany. W ogóle się nie odzywa i zasłania twarz.
Dziewczyna mówi:
- Gdybym wiedziała, że ty taki rozmowny, to bym cię w ogóle nie zapraszała.
Na to jej chłopak odpowiada:
- Gdybym wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, to w ogóle bym tu nie przychodził!