psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Rozmawiają dwie koleżanki...

Rozmawiają dwie koleżanki przez telefon, o ciuchach, pogodzie, innych pierdołach - dobre 20 minut. Nagle jedna mówi:
- Wiesz, bo my z Tomusiem to sie kochamy.
- Aaa, to było mówić odrazu. Zadzwoń jak skończycie.

- Sara, był mój Abram...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

NA POCZCIE...

NA POCZCIE

Często bywam na poczcie, więc czasem mi wpadnie coś w ucho.
Na początek opowiedziane przez panie [P]ocztówki rozmowy telefoniczne z [K]lientami:
[P] - Urząd pocztowy przy ulicy takiej a takiej, w czym mogę pomóc?
[K] - Dobry, to poczta?
[P] - Tak.
[K] - Przy tej i tej ulicy?
[P] – Tak.
[K] - A jesteście dzisiaj czynni?
[P] - ...

Druga rozmowa z [L]istonoszem.
[K] - Dzień dobry, czy listonosz Zenek już zszedł?
[L] - Nie.
[K] - A kiedy zejdzie?
[L] - Nie wiem, ale jak wychodził do domu, to czuł się dobrze.

Kontrola drogowa zatrzymuje...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Młoda dziewczyna z wizytą...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pobożny ksiądz umarł...

Pobożny ksiądz umarł i trafił do czyśćca. Dowiedział się tam, że jego parafianin Zenek trafił prosto do nieba. Rozżalony ksiądz napisał więc do świętego Piotra.
Odpowiedź: " Nie zaszła tu żadna pomyłka " - wyjaśnia księdzu św. Piotr. " Gdy ty prowadziłeś mszę to ludzie spali, a gdy Zenek prowadził autobus to wszyscy się modlili"

- Dzień dobry, chciałam...

- Dzień dobry, chciałam zrobić zdjęcie...
- Proszę się rozebrać.
- ?!
- Ja się w fotografii erotycznej specjalizuję.
- Ale jak chciałam zdjęcie do paszportu!
- Spokojnie, kołnierzyk się w Photoshopie dorobi.

Siedzi blondynka z chłopakiem...

Siedzi blondynka z chłopakiem i on do niej
-blondi, włóż mi rękę w gacie
ona potulnie mu wkłada...
- czujesz coś długiego?
- czuję...
- twardego..?
- czuję...
- ciepłego?
- czuję...
-oj, blondi dawno sie tak nie zesrałem!!

Dwie koleżanki przy kawie:...

Dwie koleżanki przy kawie:
- Ty wiesz, mój mąż strasznie się już postarzał...
- Czemu tak mówisz?
- Widzisz, wczoraj poszliśmy na piwo do pubu. Wyobraź sobie, że najpierw przejrzał menu, jakie piwo podają w pubie, a dopiero potem spojrzał na nogi kelnerki...

SKŁADAK...

SKŁADAK

Znajomy miał mały wypadek zakończony zadrutowaniem szczęki. Wiadomo że dieta bo gryźć nie może i generalnie przesrane. Jakoś tak wypadło że spotkaliśmy się w barze na piwku. Sporo nas się naschodziło i imprezka się rozkręciła. My zamówiliśmy sobie pizze a on że na płynnej to wymyśliliśmy że najbardziej kaloryczne będzie piwo i zaserwowaliśmy mu kolacje chmielową.
Skończyło się na tym że znajomy nam się zmęczył i do domu miał „wleczone”.
Teraz akcja właściwa.
Dowlekliśmy go do furtki i dalej planowaliśmy oddać go w ręce bardziej opiekuńcze niż my. Wychodzi jego młodsza siostra i zmierzywszy nas wiele mówiącym wzrokiem drze się gdzieś w głąb domu:
- Mamaaaaaaaaaaaa! Składaka przywieźli!