psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

NAJLEPSZE GENY...

NAJLEPSZE GENY

Noc. W porcie mikołajskim ostatnia knajpa zamknęła swe podwoje. Spomiędzy uśpionych łódek wychynęły dwie idące niezbyt prosto żeglarki( czyli mła i Rałletka). Żeglarki zaopatrzone w drinki i pogrążone w wysoce intelektualnej rozmowie pt. "ja ciiiiieeebiee hik szanujeee" zasiadły przy drewnianej ławie i od razu stały się obiektem zainteresowania bawiących nieopodal wilków mazurskich. Jeden z nich wyjątkowo upatrzył sobie moją osobę i zaczął mi nawijać o tym, że on będzie miał ze mną dzieci: Leona i Hanię, bo ja jestem piękna, a on jest idealnym materiałem na ojca moich dzieci. Koleś wybitnie przeszkadzał nam w interesującej dyspucie, ale ni ch*ja nie dało się go spławić. W końcu błagalnie mówi:
- Chodź ze mną, naprawdę, będę cię kochał, zrobię ci piękne i mądre dzieci, drugiego takiego nie znajdziesz...
- No dooooopra, ale skąt ty wiesz, że jesssteś takim dobrym materiałem na ojca? (tu musiałam skupić mocno swój wzrok, żeby przestać widzieć podwójnie)
Koleś dumnie wypręża pierś:
- Wiem to na pewno, mam najlepsze geny!! Najlepsze!! Nieskażone!!
- Szszszym nieskażone?
Właściciel genów odkrzykuje przekonująco:
- Niczym!! Absolutnie niczym!!

Gdyby nie koledzy nieskażonego żeglarza z pewnością dostałybyśmy po ryjach za ten dziki, histeryczny rechot.

Graliśmy ostatnio z przyjaciół...

Graliśmy ostatnio z przyjaciółmi w kalambury. Kiedy kolej doszła do naszej najseksowniejszej koleżanki - zadałem jej hasło "striptiz". A potem przez pół godziny nie mogliśmy zgadnąć, co ona pokazuje, tak ładnie to robiła...

Nie ukrywam, że zawsze...

Nie ukrywam, że zawsze miałem powodzenie u kobiet.
Nie przypuszczałem jednak, że odbiorę aż tyle telefonów z życzeniami z okazji Dnia Ojca.

Byłem dzisiaj w operze...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Gdzie się pchasz, baranie?!...

- Gdzie się pchasz, baranie?!
- Dokąd leziesz, ćwoku?!
- Chłopaki, uspokójcie się, przecież jesteśmy plemnikami!

ZGODA W POŚPIECHU...

ZGODA W POŚPIECHU

Starszy uwielbia młodszego i ma fioła w temacie tatuażu.
Młodszy uwielbia starszego i o tatuażu nie wiedział nic aż do wczoraj.
Wczoraj, kiedy tylko włożyłam młodszego do wanienki, od razu cała reszta rozpierzchła się jak stado dzikich kurek wodnych. Przywołałam ich wiec niepedagogicznie i bardzo, ale to bardzo nieładnie.
Pierwszy zareagował na ryk mój ślubny.
Zostawił grę i uprzejmie przyszedł do pokoju.
Gdy wchodził, dziecię pośród figli waniennych włożyło sobie mydło do oka i wydarło się w związku z tym potwornie.
- Podaj mi szybko pieluszkę terową! - krzyknęłam kolejny raz.
Ale...
- Poczekaj, my chyba nie mamy zdjęcia jak on płacze w wanience. - zauważył mój. - On nawet kiedy płacze, jest ładny, prawda?
I zaczął szukać aparatu, żeby uwiecznić ten piękny płacz.
(teraz nie będę opisywać, co zrobiłam i co powiedziałam)
W każdym razie niebawem dziecina była wytarta, niedrąca się, wyluzowana, pachnąca i szczęśliwa.
Wpadł wtedy starszy.
- O, już wykąpałaś? A ja chciałem ci pomoc, mamusiu - moje dziecko posmutniało. - Dzidziulu, pobawimy się, co?
Mam ograniczona wytrzymałość nerwową. Wyjście z pokoju było jedynym rozwiązaniem. O cos jeszcze starsze mnie pytało, odpowiedziałam, tępa idiotka, że tak i wyszłam.
Wróciłam, kiedy na piętrze było słychać, że malutkie się buntuje.
- Co tu się dzieje? - spytałam
- Nic, mamo, kończę już- odpowiedział Olaf.
Kończył Mikołajkowi robić tatuaż.
- No co, przecież się zgodziłaś?
Teraz z kolei on musiał pospiesznie wyjść.
Wyszedł.
A na fikającym, rozkosznym, różowym i tłuściutkim ciałku maluszka, w miejscu, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę, widniał wielki czerwony napis HAMBURG.
Bo Olaf nie zdążył napisać HAMBURGER.
Przeze mnie zresztą nie zdążył.

Jest rok 1943...

Jest rok 1943
Idzie sobie Karol Wojtyła przez Kraków
Nagle zatrzymuje go SS-Man
I krzyczy
-Ręce do góry dawaj dokumenty
-Nie mam
-To Cię zastrzelę
-Ale zaraz mogę ja przynieść
-Nie obchodzi mnie to, nie masz teraz, to już po tobie
SS-Man wyciąga pistolet mierzy ku Wojtyle.
Nagle niebo się rozstępuje i słychać głos Boga
-Zostaw go durniu on kiedyś będzie papieżem
na co SS-Man
-Dobra ale pod jednym warunkiem że ja będę papieżem po nim

Przychodzi kobieta do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Mój Boże! Nawet nie...

- Mój Boże! Nawet nie wiesz jak mi się to wszystko sprzykrzyło - mówił do niej nerwowo zaciągając się papierosem. - Mieszkasz tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, mieszkanie byle jakie, palić nie można, całować się nie wypada, muzyki nie ma... Zbrzydło mi się już z Tobą spotykać na tych głupich randkach po zajęciach, jeść z Tobą te tłuste hamburgery zamiast porządnego obiadu, wysiadywać na mrozie na kretyńskich ławeczkach... A ile pieniędzy na kwiaty przeputałem!
Ona spojrzała na niego zdziwiona, oczy zaszły jej łzami, świat się zawalił...
- Krótko mówiąc - twardo kontynuował - już dłużej tak nie będzie! Trzeba z tym skończyć! Wyjdziesz za mnie za mąż?

Zapytałem kiedyś pewnego...

Zapytałem kiedyś pewnego Chińczyka:
- Ile godzin dziennie pracujesz?
- Osiemnaście!
- Jak to możliwe?
- Poprosiłem szefa, żebym mógł ze względów rodzinnych pracować na 3/4 etatu!