psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

- Mąż mnie ostatnio zaniedbuje...

- Mąż mnie ostatnio zaniedbuje, co robić?!
- Powinna pani podzielać jego zainteresowania. Co męża najbardziej
interesuje?
- Szczupłe blondynki!

SZTUKA PRZEKONYWANIA...

SZTUKA PRZEKONYWANIA

Takie nastały czasy, że rozmowy przez telefon komórkowy prowadzimy już wszędzie.
Siedzę sobie jak panisko w autobusie a nad moją głową [c]hłopakowi maija-hi maija-ho zagrało. Odebrał. Oto, co usłyszałam:
c - Cześć kochanie. Jesteś jeszcze w pracy?
- (...)
c - A... Już wyszłaś... A minęłaś już korek?
- (...)
c - Nie było korka? A pójdziesz na zakupy?
- (...)
c - Aaaa! zrobiłaś już zakupy? To zaraz będziesz w domu?
- (...)
c - To czemu nie mówisz, że jesteś w domu? Co będzie na kolacyjkę?
- (...)
c - To bardzo fajnie. Potem obejrzymy jakiś film.
- (...)
c - TO PO CO robiłaś kolację, skoro chcesz iść do knajpki?
- (...)
c - Z kim? Jak to ja zostaję w domu?
- (... !!! ...)
c - Czemu mi to robisz?
- (...)
c - Ile? Osiem piw? Dobrze kochanie, idź z przyjaciółką na tę kolację, jakoś sobie poradzę. Pa kochanie. Pa.

Cipeczka jest jak śnieg....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Holmesie, dlaczego...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Babcia, która jak zwykle...

Babcia, która jak zwykle krząta się po kuchni, mówi do wnuczka:
- Stań przy oknie i mów mi co tam widzisz na ulicy!
Chłopiec przez chwilę milczy, lecz nagle mówi:
- Idzie Murzyn z białą laską!
- Jakiś niewidomy, biedaczysko!
- Jaki tam niewidomy?... Nie wiem, co ta głupia w nim widzi?

- Jaki sport uprawiasz?...

- Jaki sport uprawiasz?
- Synchroniczne skoki do wody.
- Przecież sam skaczesz?
- A cień?!

CZAS DO DOMU...

CZAS DO DOMU

Zdarza się nam czasem robić światełko na zlecenie opieki społecznej, a klientami są zazwyczaj dosyć oryginalni osobnicy.
Zdecydowana większość to menele i ogólnie ludzie skrzywdzeni przez system, a wśród nich najlepszy był ostatni - technik budowlany. Jako że zawsze chodził w dziurawych ubraniach, ludzie czasem dawali mu coś przechodzonego, w czym zaraz wykonywał otwory, bo jak twierdził "musi być przenikalność", spał na kupie gałęzi, a prąd i wodę znał tylko z opowiadań. W zimę, zamiast palić w piecu, rąbał w nocy drzewo, żeby się rozgrzać. Ale czasem zdarzyło mu się gdzieś coś budować, jak było daleko, to spał na miejscu. Jednak co drugi dzień, musiał jechać do "domu". Na pytanie:
- Po kiego c**ja tam jeździ?
Miał dosyć oryginalne wytłumaczenie, stwierdził bowiem, że:
- Musi jechać chleba myszom położyć, bo jak nie będą miały co jeść, to mu garnitur opie**olą.

DOJEŻDŻACIE? DOJEŻDŻAMY!...

DOJEŻDŻACIE? DOJEŻDŻAMY!

Kupuję szafę przez net.
Ustalam wszystkie szczegóły techniczne i logistyczne. W końcu dogaduję cenę i termin. Przelewam kasę i uświadamiam sobie, że nie dogadałem ceny za dowóz i wniesienie tejże. Więc gadam na skype:
- Rozumiem, że dojeżdżacie do klienta?
Po chwili odpowiedź:
- Oczywiście, że dojeżdżamy!
Wysyłam zadowolony w odpowiedzi :spoko
Przychodzi info:
50 złotych za przyjazd + 10 złotych za każde piętro. I 50% rabatu za wprawienie właściciela w dobry humor.

Gdzieś na jakimś "pierońskim"...

Gdzieś na jakimś "pierońskim" zadupiu był jednotorowy przejazd kolejowy z zaporami. Przez ten przejazd w ciągu doby przejeżdżały tylko dwa pociągi. Jeden o godzinie 13:30 a drugi w przeciwnym kierunku o 14:30. Przejazdu tego "strzegł" dróżnik, który mieszkał wraz ze swoim sparaliżowanym ojcem w niewielkim domku z werandą jakieś 150 metrów od przejazdu. Cała jego praca polegała na tym, że dwa razy na dobę, w odstępie godziny wychodził z domku zamykał szlabany, potem otwierał i dostawał za to wynagrodzenie miesięczne w wysokości 1700 zł brutto. Sielanka.
Pewnego razu dostał telefonogram z miasta A, że pierwszy z pociągów złapał gdzieś na trasie nie planowany przestój i przyjedzie do jego "Pierdziszewa" z półgodzinnym opóźnieniem. Po paru minutach nadchodzi telefonogram z miasta B. "Ich" pociąg przejedzie przez Pierdziszewo 30 minut wcześniej.
- k***a, przecież.... - pomyślał
Łapie za telefon. Zero sygnału. Co robić? Panika. Biega próbuje zamknąć semafory. Dupa. Nie działają.....
Gdy do "przejazdu" pociągów zostało 5 minut dróżnik wrócił do swojego domku, wsadził sparaliżowanego ojca na wózek, wystawił go na werandę. Przyniósł z kuchni 1/2 litra bimbru, siadł obok ojca,poczęstował go Mocnym, zapalili......
- Popatrz tera ojciec - powiedział - jakie się k***a bedo jajca działy.

Hugh Hefner skarży się...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.