psy
emu
#it
hit
fut
syn
lek

Spływ Dunajcem....

Spływ Dunajcem.
Flisak opowiada jedną z wielu mrożących krew w żyłach historii.
- A słyseliśta państwo ło wypadku na Sokolicy?
- Nie, a co się stało?
- To posłuchejta... Beło to tej jesieni. Wyciecka kcioła wlyść na Sokolice, no to wlazujom, wlazujom as dośli do widokowego punktu, a to je tako półka skalna, gdzie jezd cysta metrów psepaść, co prowda som tam łańcychi, ale i tak niebezpiecnie jezd. Kilku odwaznych podlazuje do łańcuchów i nagle do psepaści wpada psewodnik...
- Jezus Maria!!! - krzyczą pasażerowie - I co się dalej stało, niechże pan szybko opowiada!!!
- Jak to co siem stało? - Wyciecka zlazła ze Sokolicy i w Scawnicy kupili nowy psewodnik za cy pindziesiąt.

Młody biznesmen mknie...

Młody biznesmen mknie swoim nowiutkim porsche. Nagle we wstecznym lusterku dostrzega migające niebieskie światełko. Niewiele myśląc, wciska pedał gazu. Niestety, samochód policyjny nie daje za wygraną. Wreszcie biznesmen zatrzymuje się na poboczu.
Podchodzi policjant, ogląda prawo jazdy kierowcy i mówi:
- Mam za sobą długi dzień, jestem zmęczony i głodny. Jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie, puszczę pana wolno.
- No bo... - kombinuje biznesmen. - W zeszłym tygodniu żona zostawiła mnie dla policjanta. Bałem się, że chcecie mi ją oddać.
- Życzę miłego weekendu - salutuje policjant.

Zdzisiek ożenił się z...

Zdzisiek ożenił się z jedną z dwóch ślicznych bliźniaczek.
- Ciekawe, jak ty je rozróżniasz? - pyta kolega.
- Co ja głupi jestem?! Nawet nie próbuję.

Czwartek, dzień targowy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

NO A CZEGO SIĘ MOGŁA...

NO A CZEGO SIĘ MOGŁA SPODZIEWAĆ?

Rodzinka wyjechała w góry na cały tydzień, więc ja zostałam na gospodarstwie z całym kocio-psim inwentarzem. Pewnego pięknego, zaśnieżonego dnia myjąc naczynia, poraniłam sobie łapę, bo pękł mi w ręku talerz. Rana była poważna, przecięłam jakieś żyłki, krwi było mnóstwo, zasłabłam na koniec z tego wszystkiego, a nie mogłam jechać ani do lekarza ani do apteki, bo odśnieżanie auta i podjazdu jedną ręką zajęłoby mi dwa dni. Jakoś przeżyłam, ale kilka dni jechałam na środkach przeciwbólowych, a najgorsze było to, że cały tydzień musiałam sobie radzić z zakupami, karmieniem psów, robieniem babci zastrzyków, podczas gdy zapięcie dżinsów, czy otwarcie puszki dla kota było wielkim wyzwaniem. Po paru dniach wraca rodzinka, więc ja opowiadam, że tyle krwi było, że zemdlałam, że boli, że mam uszkodzone nerwy i już prawdopodobnie nigdy nie będę miała czucia w kciuku, a jakie były pierwsze słowa mojej matki?:
- A ten talerz, to od kompletu był?
Ręce mi opadły, poczułam się taka samotna...

Podręcznik PR dla rządzących...

Podręcznik PR dla rządzących wersja skrócona:
- 1 rok - zgodnie z obietnicą wyborczą przeprowadzimy znaczącą obniżkę podatków
- 2 rok - niestety mamy kryzys, dlatego obietnicę zrealizujemy w 50% - obniżka będzie ale nie będzie znacząca.
- 3 rok - z powodu drugiej fali kryzysu musimy zrewidować plany z zeszłego roku. Zrealizujemy je w 50% - zmiana wprawdzie nie będzie znacząca, ale nie będzie obniżką
- 4 rok - podsumowując całą kadencję z dumą podkreślamy że mimo kryzysu zrealizowaliśmy 50% naszego programu - w podatkach przeprowadziliśmy znaczącą zmianę....

Przychodzi facet do sex...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dzwonię do centrum fitness...

Dzwonię do centrum fitness i pytam:
- Jak wysoki powinien być mężczyzna ważący sto dziesięć kilo?
Pani mi mówi:
- Około dwóch metrów.
Mówię do żony:
- Widzisz, głupia? Mówiłem ci, niski jestem, nie gruby...

W CZASACH PRL-u...

W CZASACH PRL-u

Pochód pierwszomajowy.
Reporter telewizyjny pyta jednego z uczestników pochodu:
- Co pan może powiedzieć o dzisiejszym święcie?
- A idź pan w pi*du!!! - pada odpowiedź.
Reporter:
- I tak w całym mieście, proszę państwa!!! Żarty, dobry humor, śmiech...

TFU, PI**DOLONY MATIZ......

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.