Ogłoszenie matrymonialne:
Szukam mężczyzny, który gotów będzie zostać głową rodziny - mamy, trójki małoletnich dzieci, babci, chorego dziadka, starszej siostry babci, trzeciej żony dziadka, sparaliżowanej kuzynki. O sobie: oczy zielone.
Od jakiegoś czasu na budowę zaczął przyjeżdżać pewien podwykonawca. No i nic by nie było w tym niezwykłego gdyby nie to, że gość Mongołem jest...
Nie, nie w sensie, że głupi jakiś czy co jak to się u nas powszechnie tegoż określenia używa, tylko po prostu z kraju Mongolią zwanego pochodzi. A przyjeżdża on do nas samochodem marki... Zresztą zaraz będzie wiadomo. Ostatnio wpada do mnie koleś i nawija:
- Ty, szuka cię kierowca z firmy XXXX...
- Kto? - Spytałem, bo w pierwszej chwili nie skojarzyłem gościa.
- No ten, co zamienił Tarpana na Tarpana...
Do kostnicy miejskiej dzwoni mały chłopiec:
- Halo, czy to kostnica?
- Tak, słucham.
- Bo mój dziadzio wyszedł z domu trzy dni temu i nie wraca, jest może u was?
- A możesz powiedzieć, czy dziadek ma jakieś znaki szczególne?
- No, nie umie mówić.
W ramach poprawienia obleśnego permanentnie nastroju, poszłam se do barterowo zaprzyjaźnionego salonu piękności. A tam mnie ostrzygli i zmienili radykalnie kolor owłosienia głowowego, z idiotycznego blondowatego, na interesująco czekoladowy.
- No, wreszcie jakiś wyraz - zachwyciła się mną fryzjerka. - Teraz pani jest taka zimna suka.
Cudnie, nieprawdaż?
- Dlaczego jadący pociąg stuka kołami?
- ???
- A jaki jest wzór na obwód koła?
- 2 * PI * r.
- A ile to jest PI?
- 3 z hakiem.
- No i właśnie ten hak stuka.