psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

W mieście był burdel,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

"Ptasia grypa dziś panuje,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

LOKALIZACJA...

LOKALIZACJA

Stoję sobie w ZUS-ie. Nagle jedna z pań pracujących postanowiła zmienić stanowisko pracy. Nakazała petentowi przejść do okienka obok.
Wywiązał się następujący dialog pomiędzy Panią pracującą(P2) a jedna z petentek(P1):
[P1] – Tutak.
[P2] – Taktu.
[P1] - Moje nazwisko Tutak...

Matka bierze swoją nastoletnią...

Matka bierze swoją nastoletnią córkę na rozmowę:
- Wiesz, córeczko, jesteś już duża i niedługo zaczną się za tobą uganiać chłopcy. Gdyby jakiś złapał cię za piersi, powiedz "don't". Rozumiesz?
- Tak.
- Gdyby zjechał niżej powiedz stanowczo "stop".
- Dobrze mamo.
Mija czas, córka wraca z brzuchem:
- Jak to się stało, przecież dałam ci instrukcje! Powiedziałaś "don't", gdy złapał cię za piersi? - bulwersuje się matka.
- Tak!
- A czy powiedziałaś "stop", gdy zszedł niżej?
- Tak.
- Więc jak to się stało?!
- Gdy zrobił naraz jedno i drugie, odpowiedziałam "dont stop"

Zawsze wiem, kiedy moja...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Kanibale złapali 3 białych...

Kanibale złapali 3 białych turystów: Ruskiego, Amerykanina i Polaka. Odbywa się rada plemienna, z którego co zrobią (to znaczy, w jaki sposób go skonsumują). Rusek - najgłośniej protestował, że on jako obywatel CCCP itd... więc nie myśląc długo przeznaczyli go na zupę. Amerykanin mówi:
- Jestem obywatelem USA, muszę porozumieć się z konsulatem!
- Upiec go!
- A ty skąd jesteś? - pyta wódz Polaka.
- Z Po... Po... z Polski.
- Polska! Tam studiuje mój syn! Bądź moim gościem bracie. Co będziesz jadł? Zupę czy mięso?

Turysta pyta bacy:...

Turysta pyta bacy:
-Baco, a ile tu macie owieczek?
-Tu ino 27.
-Baco, a ile macie owieczek tam w dolinie po drugiej stronie?
-Tam ino 33
-Baco, a ile masz owieczek na tamtym wzgórzu - pyta się turysta pokazując palcem na nieopodal położone wzniesienie.
-Ano tylko 16.
-Baco, a jak wy to tak szybko liczycie?
-Ino lice kopytka i dziele pzez ctery!

WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA...

WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA

Mam kumpla, znanego powszechnie jako Mrówka, o którym wiadomo, że potrafi dołożyć do pieca i choć latka mu nieubłaganie lecą, to cały czas trzymają się go takie pomysły, na które bym nigdy w życiu nie wpadł. Opowiedział mi ostatnio poniższą historię...
Działo się to w połowie różowych lat dziewięćdziesiątych, czasach galopującej demokratyzacji i normalizacji. Jako że smętnie zrobiło się w jego mieścinie, Mrówa wraz ze znajomym postanowili wybrać się w podróż samochodową po okolicznych wioskach. Dysponowali wypasionym Fiatem 126p w kolorze wściekła czerwień. Ujechali kilkadziesiąt kilometrów, kiedy oczętom im ukazała się wioska niemalże jak z westernów: jedna ulica, kilka domków po obu stronach. Za kojoty robiło parę okolicznych kundli, a rolę saloonu pełnił miejscowy DS, gdzie można kupić wszystko, co poniewiera. Podjechali pod ów przybytek rozpusty i natknęli się tam na kilku wytrwałych zwolenników miejscowego wina "Uśmiech sołtysa".
Mrówka pracowicie odkorbkował szybkę, wychylił głowę przez okno i w te słowa:
- Macie tu może jakieś panny na żeniaczkę?
Jak mi opowiadał, stosował to hasło już wcześniej, reakcje ludzi były niezwykłe i zacne, ale tej nie przewidział:
- Momy, momy poczekejta momynt.
Jeden z miejscowych żulerków pozbierał się i wziął był zniknął w którymś z pobliskich zabudowań. Po pięciu minutach wyszedł, a za nim, cokolwiek przestraszone, wyszły dwie panny w wieku poborowym, ubrane w najlepsze, "kościołowe" stroje. Mina moich znajomych musiała być bezcenna. Nigdy więcej nie pokazali się na tej wiosce.

Spotkanie dwóch kumpli...

Spotkanie dwóch kumpli po 10latach:
-Musimy się umówić na dłuższe spotkanie!
-Ok, to przyjdź do mnie np jutro?
-Ok, to daj adres i jestem koło 16.
-No to najpierw dojeżdżasz do Piłsudzkiego, skręcasz w pierwsza ulice jednokierunkową, parkujesz na dziedzińcu, podchodzisz do frontowych drzwi, otwierasz je z buta, podchodzisz do windy, klikasz prawym łokciem guzik aby przyjechała, wyjeżdżasz na czwarte piętro, plecami otwierasz drzwi, podchodzisz do mieszkania nr 21 i lewym łokciem dzwonisz do moich drzwi
-Jasne, nie ma problemu, powinienem trafić... tylko po ch** te zabawy z łokciami itp?
-No chyba nie przyjdziesz z pustymi rękami?

Jeśli życie wydaje Ci...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.