psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Do gabinetu dyrektora...

Do gabinetu dyrektora wpada bez pukania jego podwładny. Wylewa dyrektorowi kawę na koszulę, pokazuje mu język, puszcza bąka i wygarnia wszystko. W tym samym też momencie do gabinetu wpadają koledzy.
- Stasiu, Stasiu! To był żart, wcale nie wygrałeś w totka!

Dyrygent niezadowolony...

Dyrygent niezadowolony z perkusji sadzi złośliwostkę:
- Jak widać, że z człowieka nie jest materiał na muzyka, to mu się daje dwie pałeczki i sadza za bębnem.
Na co ktoś z perkusji odpowiada:
- A jak i do tego się nie nadaje, to mu się jedną pałeczkę odbiera i szykuje na dyrygenta.

Dzisiaj moją żona powiedziała,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wchodzi dwóch pedziów...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewnego dnia w wiosce...

Pewnego dnia w wiosce indian przychodzi do szamana jeden z ludzi i mówi:
- Czarownik, czarownik, wódz umiera!
- Umyjcie go w błocie - powiedział.
Za godzinę przychodzi ten sam człowiek i mówi:
- Czarownik, to nie pomaga!
- Nałóżcie mu jaja na oczy - powiedział
Za pół godziny przychodzi ten sam człowiek i mówi:
- Czarownik, wódz umarł!
- A nałożyliście mu jaja na oczy?
- Dociągneliśmy tylko do pempka...

W kawiarni spotkanie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

IMIĘ ZOBOWIĄZUJE...

IMIĘ ZOBOWIĄZUJE

Byłem ostatnio z wizytą w dużej francuskiej firmie i usłyszałem taką sytuację która mocno mnie rozbawiła:

Otóż była to firma zajmująca się produkcją wyrobów metalowych. Te wyroby umieszczane są na standardowych europaletach, do których pracownik przybija stalowe plakietki pistoletem na gwoździe, tzw. nailgunem. Właśnie o tym szanownym człowieku ta historia. Miałem okazję spotkać gościa – mały, starszy facio o ciemnej karnacji, typowy imigrant pracujący w firmie pod Paryżem. Pewnego razu przybijał te gwoździe do drewnianych palet i przez nieuwagę przybił sobie dłoń do palety. Jego kierownik zmiany nie chcąc usuwać ciała obcego
na własną nomen omen rękę, kazał wyciąć kawałek palety i wysłał nieszczęśnika w takim stanie do szpitala, czyli z dłonią przybita gwoździem do kawałka drewna.

I nic ciekawego by w tym nie było gdyby nie imię wspomnianego pana, który nazywał się Jesus...

Zawsze z uwagą słucham...

Zawsze z uwagą słucham taksówkarzy, gdy opowiadają, jak żyć.
A później robię na odwrót.
Żeby nie zostać taksówkarzem.

Rozmawiają dwie przyjaciółki...

Rozmawiają dwie przyjaciółki o swoich mężach.
- Zuza? A ty byś się przespała z moim Zenkiem?
- A w życiu! A w czym on niby lepszy od mojego Waldemara?
- Hm... no masz rację.

Rozmawiaja dwie panie...

Rozmawiaja dwie panie lekkich obyczaj??w:
- Jak umarla Zocha?
- Na raka.
- To juz nie mogla sobie wygodniejszej pozycji znalezc?