NOWA KOLEKCJA ARKADIUSA
Bladym świtem (godzina 9 rano) zachciało mnie się śledzi. W oleju mi się ich zachciało.
Idę więc do łazienki, myję zęby i ogólnie wykonuję te wszystkie poranne tysiąc czynności, jakie kobiety mają w zwyczaju. Wychodzę z domu - sąsiad uśmiecha się do mnie miło, aczkolwiek ciut niepewnie.
Idę ulicą - przechodnie autentycznie cieszą się na mój widok. Myślę sobie"
"No tak, w ciąży jestem, mimo że nie widać jeszcze, to może moje hormony sprawiają, że aż promienieję!"
I tak dalej w ten tan kombinuję.
Wchodzę do sklepu - szczera radość ekspedientek. Ucieszone takie, każda chce mnie obsługiwać.
W drodze powrotnej to samo - ludzie patrzą na mnie i chyba sprawia im to przyjemność, tak im się oblicza rozjaśniają.
Dopiero w domu, przy trzecim śledziu zapijanym kakao odkryłam, w czym rzecz.
Otóż wyszłam z domu w swetrze i kurtce...
...Ale zamiast zwykłych spodni miałam na sobie spodenki od piżamy.
Wściekle zielone, w żółte ptaszki Tweety.