psy
emu
hit
fut
lek
#it
syn

- Cześć! Moja żona jest...

- Cześć! Moja żona jest w 18-tym tygodniu.
- A moja w 12-tym! Kogo chcesz bardziej - chłopca czy dziewczynkę?
- Chłopca.
- Dlaczego?
- Zawsze chciałem mieć samolot sterowany radiem....

- W moim małżeńskim łóżku...

- W moim małżeńskim łóżku jest tak jak w Playboy’u!
- ???
- Wychodzi raz na miesiąc...

Małżeństwo zostało zaproszone...

Małżeństwo zostało zaproszone na wesele. Podczas tańca żonie coś trzasło, więc mówi do męża:
-Słuchaj Stefan, gacie mi pękły, masz tu pieniądze i idź kup mi nowe.
W sklepie,ekspedientka pyta go: Ale jakie te gacie? Stringi, koronkowe, reformy?
Mąż na to odpowiada:
- Pani, jak wiem tylko tyle, że po praniu ona je na 9 szczebli w płocie rozwiesi!

ODWIECZNA ZAGADKA...

ODWIECZNA ZAGADKA

Taka scenka- dzieci płci obojga, lat może ze 3, nad Wisłą.
Dziewczynka zadarła sobie sukienkę pod brodę i z gołą pupą, bo nie miała majtek, oraz głośnym: AAAAAaaaaaaaaaa!!!! zaczęła gonić chłopczyka...

I mam w związku z tym pytanie - kobiety, dlaczego wam to z wiekiem przechodzi?!

Dwaj dobrzy koledzy wyruszyli...

Dwaj dobrzy koledzy wyruszyli odpicowanym Polonezem na panienki.
Wiedzieli gdzie przy drodze szybkiego ruchu stoją, wybrali więc właściwy kierunek.
Po niespełna dwudziestu minutach byli na miejscu.
- Patrz jakie szczęście, prawie dwie jakby czekały na nas - mówi kierowca.
- No!... Ja wezmę tę czarną przy kości, a ty tę chudą rudą!
- Zaraz, zaraz!... Dlaczego tak decydujesz?
- No przecież ty lubisz stale wciskać do dechy!

- Watsonie, jaki ma smak...

- Watsonie, jaki ma smak pies Baskervillów?
- Nie wiem, Holmesie, nie jadłem go!
- A miss Hudson twierdzi, że jadł pan...
- Pan jej wierzy, Holmesie, a nie mnie?!
- Ona gotuje obiady.

Położnik przy porodzie:...

Położnik przy porodzie:
- Jeszcze więcej! Więcej!! Zbierz się w sobie i przyj!!! Już go widzę!
- Mocniej!!! No śmiało! Jeszcze raz!! A teraz z całej siły!!
Rodząca zbiera ostatki sił, prze z całej siły... aż tu nagle BUUUUUM!!!
Lekarz:
- Tak. A teraz idź go sobie poszukaj...

Idzie świnia obok ściany...

Idzie świnia obok ściany patrzy w gniazdko i mówi:
O kurde Heńka zamurowali.

Zarządca pola golfowego...

Zarządca pola golfowego miał wieczne problemy z pracownikami, więc w końcu kupił super-mega-cool cztery roboty, sam kevlar i stal nierdzewna - automatyczne koszenie, zbiertanie śmieci itd.
Właściciel klubu spotkał go miesiąc później i mówi:
- Wie pan, jestem pod wrażeniem - idealny porządek, ani jedna trawka nie odstaje, dołki świetnie utrzymane - rewelacja. Jest tylko jeden problem - niektórzy gracze skarżą się, że słońce się od tych pana robotów odbija i potrafi oślepić podczas uderzenia....
- Nie ma problemu - powiedział zarządca - to akurat jest do rozwiązania w jeden dzień.
Wskoczył w samochód, kupił cztery wiadra czarnej olejnej i machnął roboty na czarno.
Następnego dnia trzy z nich nie stawiły się do pracy a czwarty obrabował
biuro i sp***olił...

Przy krawężniku stoi...

Przy krawężniku stoi facet i macha ręką na przejeżdżającą taxówke.
Taryfa się zatrzymała, gostek wsiadł, a szofer zagaja:
- Idealnie żeś pan na mnie trafił. Zupełnie jak Heniek.
- Przepraszam, kto?
- Jak to kto? Heniek Kowalski. Niesamowity gość, zawsze wszystko robił porzadnie i na czas. Potrzebowałeś pan taxówki akurat wtedy, kiedy bylem wolny i tedy przejeżdżałem. Heniek taki fart to miał za każdym razem.
- No nie przesadzajmy... czysty przypadek.
- Dla Heńka nie istniały "przypadki". On wszystko robił profesjonalnie i perfekt. Spokojnie mógłby grac w tenisa albo w golfa z zawodowcami. Moglby tez bez wysiłku, jako gwiazda programu, śpiewać w operze albo tańczyć w balecie.
- Hmm... to musiał być wybitnie uzdolniony człowiek!
- Żebyś pan wiedział! Miał niesamowitą pamięć, pamiętał daty urodzin i imienin wszystkich członków swojej rodziny i wszystkie rodzinne rocznice. Wiedział wszystko o winach, no wiesz pan, które winko do jakiego dania, i w jakim kieliszku. W domu umiał wszystko naprawić sam, lodówkę, telewizor. Panie, nie to co ja, jak wymieniałem bezpiecznik to na całej ulicy było zaciemnienie.
- Mmm... jakoś nie mogę skojarzyć tak wybitnej osoby...
- No, ja tez nigdy go nie spotkałem.
- Jak to? To skąd pan tyle o nim wie?!
- Ożeniłem się z wdową po nim...