#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Zeflik i Karlik siedzą...

Zeflik i Karlik siedzą w szynku i pija piwo. Po trzecim kuflu Zeflikowi skończyły się pieniądze.
- Siedź, siedź - mówi mu Karlik - ja stawiam.
- Karlik, a skąd ty masz tyle forsy? - pyta Zeflik - Zarabiasz tyle co i ja, babie oddajesz tyle co i ja, a ciągle masz.
- A bo widzisz: co poniedziałek idę sobie pod ten dziurawy płot za szynkiem. Staje za płotem i jak górnicy przychodzą lać, to wysuwam przez dziurę rękę, łapie jednego za fiuta, przez druga szparę wystawiam nóź i wołam 'Stówa albo fiut!'. I tak sobie dorabiam.
- Gadasz, ze w poniedziałki?
- No...
- To ja będę we wtorki!
Spotykają się za jakiś czas.
- Dzisiaj ja stawiam! - powiada Zeflik.
- O, zrobiłeś, jak ci gadałem?
- Tak.
- No i ile zarobiłeś za jeden dzień?
- Osiem stów i trzy fiuty.

Spotkało się na ścieżce...

Spotkało się na ścieżce rowerowej za miastem dwóch kolegów.
Dojechali do wyznaczonego miejsca w lesie, zsiedli z rowerów, napili się wody i rozmawiają:
- Jak będziemy wracać, to podjedziemy po drodze do jednego sklepu rowerowego, w którym pracuje fajna laseczka.
- Znasz ją?
- Tylko z widzenia, jako klient!
Po kwadransie weszli do sklepu.
Stały bywalec mówi do swojego kompana rozglądając się po półkach.
- Teraz tylko patrz i nic nie mów!
Podszedł do lady i zwraca się do dziewczyny:
- Szukam łańcucha troficznego!
Dziewczyna patrząc na niego uruchomiła cały zapas wolnych, szarych komórek i po chwili mówi:
- Proszę poczekać, ja już sprawdzę stany magazynowe!
Usiadła przy komputerze, dość energicznie zaczęła wklepywać coś na klawiaturze i po chwili mówi:
- Nie wiem jaką markę roweru pan posiada, jedno wiem, że mam dla pana za to opony!
- Jakie?
- Mózgowe!

Jedzie koleś, nie bójmy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Środek siarczystej zimy....

Środek siarczystej zimy. W jednym z wielu domków jednorodzinnych starszy facet słucha wiadomości nadawanych w lokalnej rozgłośni radiowej:
- "... szanowni słuchacze" - mówi spiker - "w związku z wczorajszą zadymką i potrzebą odśnieżenia ulic osiedlowych Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania zwraca się z prośbą do wszystkich właścicieli aut, aby do godziny 15:00 zaparkowali swoje pojazdy po parzystej stronie ulicy ..."
Facet podnosi się, ubiera palto, wychodzi z domu i stawia swojego Poloneza po przeciwnej stronie ulicy obok numeru 24. Następnego dnia radio podaje komunikat:
- " ... w związku z tym MPO zwraca się z prośbą do właścicieli aut aby zaparkowali je po stronie nieparzystych numerów ..."
Facet znowu wstaje, ubiera palto, wychodzi i stawia Poloneza koło domu z numerem 29.
Trzeci dzień opadów śniegu plus silna zawierucha. Radio nadaje.
- "W związku ...ble ble ble... więc uprasza się właścicieli o ustawienie aut po stronie num" - wyłączono prąd w całej dzielnicy i radio zamilkło.
- Szlag by to trafił! - wrzasnął facet - Teraz nie wiem po której stronie postawić samochód!
- W takim razie - podpowiada żona - może dzisiaj niech zostanie w garażu, nie wyprowadzaj go.

ODWIEDZAMY ZNAJOMYCH...

ODWIEDZAMY ZNAJOMYCH

Osoby dramatu: [T]ato, [S]iostra, [Sz]wagier, [J]a
Rozmowa nad jednym z grobów:
[S] - To jak jedziemy do domu?
[T] - A może odwiedzimy jeszcze Osiewaczów?
[Sz] - A na którym to cmentarzu?
[J] - No wiesz... Eeee... Oni jeszcze żyją

- Obywatelu pułkowniku!...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

KOCIOŁ I GARNEK IDĄ NA...

KOCIOŁ I GARNEK IDĄ NA ZAKUPY

Idę wczoraj obok Media Markt. Do marketu wchodzi koleś-szafa w błyszczącym dresiku, o twarzy neandertalczyka. Jego znajomek (kopia - tylko że ciut inny dresik) woła go z tyłu:
- Eee Maaras nie ma ch**a, nie wejdziesz tam!
- Dlaczego?
- Nie dla idiotów.

SZTUKI WALKI...

SZTUKI WALKI

Stoimy ekipą męską większą na szlugarku. Kolega jeden do drugiego jakąś tam wiązankę sypnął. Zaczepiony odpowiada:
- Stefan, przypominam Ci że 5 lat taekwondo trenowałem...
Zaczepiający odpowiada:
- Nic to kiepaku, trzy pełne godziny z żoną w Tesco... nie przebijesz...

Po kilkunastu latach...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

PRÓBY...

PRÓBY

Wczoraj kumpel mi napisał, że poszedł sobie na fajkę na osiedle. Siedzi na ławce i jara szluga. Podchodzi dżasza (osiedlowy dziadek), dosiada się do niego i pyta:
- Pszzzzepraszzzam ma pan możne papierosa?
Jako że niezbyt od niego pachniało powiedział, że nie i przesiadł się na ławkę naprzeciwko. Nie minęło 15 sekund dżasza wstaje, patrzy na niego i mówi:
- A moszzze pan ma?